Schetyna stworzył nowego Palikota. Lisiecki: Klaudia Jachira jest jego gorszym wydaniem

Artykuł
Telewizja Republika

– Trzeba tutaj jasno powiedzieć, że Grzegorz Schetyna próbuje zagospodarować taki elektorat, który pozostał m.in. po Januszu Palikocie, a patrząc na nich to pani Klaudia Jachira jest jeszcze gorszym wydaniem Janusza Palikota - powiedział w programie "7x24" redaktor Katarzyny Gójskiej poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Lisiecki. Ponadto gośćmi programu byli: Dariusz Standerski z Wiosny oraz wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

–  Politycy, jako zawód, maja dzisiaj problem niskiego zaufania publicznego i zachowanie pani Klaudii Jachiry,to zaufanie jeszcze obniża - stwierdził Dariusz Standerski. 

– Możemy krytykować, oceniać partią rządzącą, ale za sytuację obecną, a nie obrażać uczucia religijne - dodał polityk Wiosny. 

– Celem wystawienia Klaudii Jachiry przez KO jest to, żebyśmy o tym mówili. To jest działania na zwiększenie zainteresowanie - kontynuował. 

– Widzimy, że Polacy nie interesują się Małgorzatą Kidawą-Błońską, tylko szukają informacji o Klaudii Jachirze - zauważył Sebastian Kaleta.

– Trzeba tutaj jasno powiedzieć, że Grzegorz Schetyna próbuje zagospodarować taki elektorat, który pozostał m.in. po Januszu Palikocie, a patrząc na nich to pani Klaudia Jachira jest jeszcze gorszym wydaniem Janusza Palikota. Niestety takie założenie przyjął Grzegorz Schetyna, licząc na mobilizacje pewnej części elektoratu. Mam nadzieję, że pan Grzegorz Schetyna się na tym przyjedzie, bo mobilizując tę grupę wyborczą, straci inną, która nie chce, żeby robić z polityki kabaret - ocenił Paweł Lisiecki.

 – Możliwe, że warto aby ta partia zmieniła swoją profesje i zajęła się kabaretem, jeżeli takie osoby są na listach - stwierdził polityk PiS.

– To jest efekt polaryzacji, która jest powstaje od lat. Po obu stornach sceny politycznej, i PiS i PO, polaryzacja spowodowała, że pojawia się ostrzejszy przekaz, przekraczane są pewne granice - zauważył Dariusz Standerski.

– Kiedy te dwa ugrupowania przerzucają się na zarzuty. My przedstawiamy propozycje dla Polski po 19 roku - dodał polityk Wiosny.

– Porównanie jednej kobiety, użytkowniczki Twittera słynnej pani Emi, do "Soku z buraka", to jak porównywanie mrówki do słonia.
Tutaj mówimy o systemowej nienawiści i wystawianiu hejterki na listy wyborcze. To jest zupełnie inna skala - stwierdził Sebastian Kaleta. 

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy