„Salonik polityczny”. Janecki: Twardy lockdown trzeba było zrobić jeszcze cztery tygodnie temu

Artykuł
Zapraszamy do obejrzenia całego materiału wideo
Fot. Canva

Gośćmi „Saloniku politycznego" byli: Mariusz Gierej oraz Stanisław Janecki. Tematem były obostrzenia i restrykcje, czyli aktualna sytuacja epidemiczna w Polsce.

Rafał Ziemkiewicz skomentował sytuację w kraju. Polacy ponownie przestraszyli się pandemii. Redaktor zapytał swoich gości czy aktualnie wprowadzane restrykcje są skuteczne.
- W mojej ocenie te restrykcje są zdecydowanie spóźnione. Rząd chwali się, że w lutym luzowaliśmy obostrzenia. Wiem, że są naciski ze strony koronosceptyków. Jednak epidemia jest i zbiera śmiertelne żniwo. To jak startowaliśmy w trzecią falę, to było wiadomo, że będzie ciężko - mówił Mariusz Gierej.
- Jeśli mówimy o twardym lockdownie, to powinniśmy to zrobić cztery tygodnie wcześniej. To mniej więcej wtedy byłoby skuteczne - podsumował Stanisław Janecki.
- Teraz jest walka o to, aby system się nie zatkał, a on jest na granicy wydolności - dodał.
Goście przypominają, że podawane dane nie są miarodajne, ponieważ nie każdy się testuje. Co za tym idzie faktycznych zarażeń może być nawet cztery razy więcej.
- Dlaczego od roku mówimy tylko o obostrzeniach? Powinniśmy spodziewać się tej fali, bo marzec i kwiecień to zawsze szpitale były przeciążone. Więc zamiast obostrzeń, dlaczego nie myślano o zwiększeniu personelu medycznego? Bo teraz tych łóżek, dla pacjentów covidowych, nie ma kto obsługiwać - pyta Ziemkiewicz.
- To nie jest pytanie do nas. Poprzednim razem mówiliśmy o tym, że należy zwiększyć ilość personelu o ludzi, którzy mają pojęcie. Dlaczego tego nie zrobiono - nie wiem - mówi Gierej.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy