Rzecznik prokuratury apelacyjnej o akcji CBA: Nie zlecano żadnych przeszukań, zatrzymań i przesłuchań

Artykuł
Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie
telewizja republika

– Nie zlecano żadnych przeszukań, nie zlecano zatrzymywania kogokolwiek i nie było nawet zaplanowanych czynności polegających na przesłuchiwaniu osób – mówił o czynnościach CBA w budynkach Giełdy Papierów Wartościowych oraz ministerstwa skarbu rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski.

W środę funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do budynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie i do biura Ministerstwa Skarbu. Chodziło o nieprawidłowości ws. prywatyzacji spółki Ciech.


CZYTAJ WIĘCEJ: CBA w budynkach GPW i ministerstwa skarbu. Tamborski wyprowadzony. Chodzi o prywatyzację Ciechu


– Prokuratura apelacyjna, która od kwietnia prowadzi wspólnie z CBA śledztwo w sprawie – najogólniej mówiąc – w sprawie nieprawidłowości związanych z prywatyzacją spółki akcyjnej Ciech, zleciła czynności polegające na zabezpieczeniu niezbędnych dowodów rzeczowych w postaci dokumentów i innych nośników informacji. Na zlecenie prokuratury apelacyjnej czynności wykonywali funkcjonariusze CBA – mówił dla Telewizji Republika rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Jaskólski podkreślał, że nie zlecano żadnych przeszukań, nie zlecano zatrzymywania kogokolwiek i nie było nawet zaplanowanych czynności polegających na przesłuchiwaniu osób.

– Funkcjonariusze CBA na terenie ministerstwa skarbu, a następnie na terenie Giełdy Papierów Wartościowych zabezpieczyli dokumenty, zostały im one normalnie wydane i nie było z tym żadnych problemów. Następnie dokumenty zostały dowiezione do prokuratury i na tym czynności się zakończyły – wyjaśniał rzecznik prokuratury apelacyjnej.

Poinformował, że śledztwo toczy się od początku kwietnia i prowadzone są czynności za artykułu 296, paragraf 2 i 3, czyli w sprawie nieprawidłowości związanych ze sprzedażą blisko 40 proc. akcji spółki akcyjnej Ciech na wezwanie Kulczyk Chemistry. Szkoda wynosi 619 mln złotych.

– Obecnie analizowane są dowody pozyskane w dniu wczorajszym, ale generalnie, zgodnie z procedurami wykonywane są czynności, trwają też przesłuchania świadków. Wszystko zostało wcześniej zaplanowane – podkreślał Zbigniew Jaskólski.


CZYTAJ TAKŻE:

Gmyz: W GPW i ministerstwie skarbu mogły znajdować się dowody na nieprawidłowości bądź korupcję

 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy