Roszkowski: Ukraińcom powinno zależeć na tym, by mieć w Polakach sojusznika

Artykuł
TELEWIZJA REPUBLIKA

W stosunku do Ukrainy powinniśmy prowadzić subtelną dyplomację wspierania i przypominać Ukraińcom, że poczucie narodowe należy budować na wartościach pozytywnych, którym organizacje takie jak UPA na pewno nie służyły – uważa prof. Wojciech Roszkowski.

W rozmowie z "Super Expressem" Roszkowski mówi o genezie zbrodni wołyńskiej, którą jego zdaniem należy szukać w latach 30. XX wieku, kiedy w polityce ukraińskiej rozwinął się tzw. nacjonalizm integralny. – Dmitrij Doncow i jemu podobni lansowali hasła skrajnie szowinistyczne, w głównej mierze wymierzone w Polskę i Polaków, którzy byli głównym wrogiem – tłumaczy.

W jego ocenie, kiedy Polska i ziemie ukraińskie znalazły się pod okupacją Hitlerowską, Niemcy przymykali oko na zbrodnię wołyńską, stosując zasadę „dziel i rządź”.

Pytany o to, jak Warszawa powinna budować współczesne relacje z Kijowem prof. Roszkowski stwierdził, że nasza polityka powinna być „wyrafinowana”. – Na pewno nie możemy przyjąć lansowanej przez niektórych tezy, że UPA jest jedyną tradycją niepodległościową na Ukrainie – tłumaczy uczony, dodając, że pozytywnym bohaterem w relacjach obu narodów może być choćby Petlura.

Ukraina powinna zabiegać o sojusz z Polską

– Niewątpliwie silna i niepodległa Ukraina jest w naszym interesie strategicznym. Jednocześnie jednak i Ukraińcom powinno zależeć na tym, by mieć w Polakach sojusznika – podkreśla prof. Roszkowski.

W jego ocenie, o zbrodni wołyńskiej wiadomo dużo więcej niż o obławie augustowskiej – głównie z powodu polityki prowadzonej przez władze PRL, które miały na celu dzielenie Polaków i Ukraińców.

Prof. Roszkowski tłumaczy, że w mordzie na cywilach z Suwalszczyzny brały udział osoby z komunistycznego aparatu władzy, w tym Milicja Obywatelska i Służba Bezpieczeństwa. – Siłą rzeczy o obławie augustowskiej w PRL nie mówiono prawie w ogóle. Dokumentacja tej zbrodni nadal jest niepełna – dodaje.


CZYTAJ TAKŻE: 

72 lata od „krwawej niedzieli”, „jednego z najtragiczniejszych dni II wojny światowej” 

70. rocznica Obławy Augustowskiej. Po akcji Sowietów ok. 600 osób nigdy nie wróciło do domów

 

Źródło: se.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy