Rosjanin podziękował polskim władzom za ratunek. Dzięki Polsce, może wrócić z córkami do domu

Artykuł
fotografia ilustracyjna
pixabay

Rosjanin Denis Lisow, uciekł wraz z córkami ze Szwecji gdyż sąd chciał odebrać mu dzieci i umieścić w muzułmańskich rodzinach zastępczych. Znalazł schronienie w Polsce - sąd mimo nacisków Szwedów nie zgodził się na jego wydanie. Mężczyzna, wraca teraz do Rosji. W niedzielę na lotnisku Chopina w Warszawie przed odlotem do Moskwy podziękował polskim władzom za pomoc.

 

W kwietniu Denis Lisow, wraz z trzema córkami: 12-letnią Sofią, 6-letnią Serafiną i 4-letnią Alisą, przypłynął do Polski promem ze Szwecji.

Mężczyznę z dziećmi zatrzymała w Warszawie Straż Graniczna. Szwedzi oskarżyli Lisowa o porwanie córek i wystawił za nim europejski nakaz aresztowania.

Polski sąd nie zgodził się jednak na wydanie Lisowa.

- Jestem zadowolony, że w końcu nastąpił ten dzień, na który czekaliśmy, że możemy wrócić do domu – powiedział Lisow.

- Chciałem podziękować wszystkim, którzy nam pomogli, którzy nas wspierali w tej trudnej dla naszej rodziny sytuacji. Szczególnie władzom, (…) które nie pozwoliły na rozłączenie naszej rodziny – dodał.

 

 

Czytaj także:

 

Szwedzi odebrali mu córki i przekazali muzułmańskiej rodzinie. Mężczyzna znalazł ratunek w Polsce. „Dobro dzieci wygrało”

 

Źródło: media

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy