Reżim Łukaszenki zablokował konwój z pomocą humanitarną z Polski

Artykuł
Tir z pomocą humanitarną z Polski
Twittter/ Michał Dworczyk

- Tir z 20 tonami darów dla protestujących Białorusinów od 12 godzin oczekuje na wjazd na Białoruś - poinformował w "Graffiti" Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Ciężarówka przekroczyła granicę Polski w środę wieczorem i nadal czeka na wjazd na Białoruś.

Transport zorganizowała NSZZ "Solidarność". W ciężarówce znajduje się żywność, przede wszystkim konserwy. 

"Solidarność" uruchomiła program pomocy dla Białorusi, wpłacając na niego milion zł. - Jako związek zawodowy jesteśmy zobowiązani do takiej pomocy, tak jak kiedyś 40-lat temu pomagali nam inni z różnych części świata, gdy walczyliśmy o wolność i demokrację" - mówił w środę Marek Lewandowski z NSZZ "Solidarność". Dary miały dotrzeć Mińska. Niestety, tak się nie stało.  

- Od 12 godzin na granicy polsko-białoruskiej stoi konwój humanitarny wysłany przez "Solidarność". Nie może wjechać, zatrzymali go Białorusini - przekazał w "Graffiti" w Polsat News Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.  

Dodał, że nie ma oficjalnego uzasadnienia takiej decyzji.  

- Rozwijamy programy pomocowe dla naszych wschodnich sąsiadów. Wczoraj premier podjął decyzję o przywróceniu normalnego działania konsulatów i wydawania wizy. Do tej pory były wydawane tylko osobom, które przyjeżdżały do Polski w celach służbowych albo humanitarnych. Od jutra konsulaty w trybie ułatwionym będą wydawały Białorusinom wizy - przekazał minister Dworczyk.   

Wysyłając transport na Białoruś NSZZ "Solidarność" przekazała że w strajkujących zakładach pracy na Białorusi są zamknięte stołówki i nie dociera tam żywnościowe zaopatrzenie. 

"Liczymy, że ta pomoc zostanie przyjęta. To jest pomoc humanitarna, żadna inna. My tutaj nie przemycamy w żaden sposób ani materiałów związkowych, ani nic. Zdecydowaliśmy, że sami nie wjeżdżamy na Białoruś, żeby nie dawać jakiegokolwiek pretekstu, że związkowcy z Solidarności próbują się dostać na stronę białoruską" - przekazano. 

Związkowcy zapewnili, że transport ma wszystkie wymagane dokumenty, a sama ładunek nie budzi żadnych zastrzeżeń.

konwoj_2_670

 

Źródło: Polsat News, Twitter/Michał Dworczyk

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy