„Republika po południu". Kurzawa: Ruch Hołowni to polityczna wydmuszka

Tematem programu była m.in. koncentracja wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
Fot. PAP/Leszek Szymański

Gośćmi byli: Krzysztof Lipiec (PiS), Karolina Pawliczak (NL), Michał Urbaniak (Konfederacja) oraz Dariusz Kurzawa (PSL).

Pierwszym tematem programu była koncentracja wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.

Krzysztof Lipiec zaznaczył, że nie powinno się ignorować obecnej sytuacji. Dodał, że Rosja ma wewnętrzne konflikty, które tylko nasilają całą sprawę.

- Uważam, że tej sytuacji nie można bagatelizować. Przecież nie wiadomo, kiedy Putin żartuje. Rosja ma swoje wewnętrzne kłopoty. Lud staje się tam coraz bardziej odważny. Ludzie tam budzą się ku wolności i mają dość rządów Putina - zaznaczył.

- Unia Europejska powiedziałbym, że troszeczkę śpi. Sądzę, że my jako Polska powinniśmy być bardzo czujni - dodał.

- Polska zawsze była blisko Ukrainy i zawsze ją wspierała. Zawsze stawaliśmy na wysokości zadań - przyznał.

Karolina Pawliczak przyznała, że sytuacja jest niebezpieczna. Dodała, że Mateusz Morawiecki powinien wykazać większą aktywność w tej sprawie.

- Sytuacja jest niepokojąca. Putin znowu szachuje w świecie i Europie swoją pozycją. To sytuacja trudna i niebezpieczna. Podobnie robił z Krymem - przyznała.

- Oczekuję od premiera Morawieckiego większej aktywności w tej sprawie. Ta sytuacja zagraża Europie i całemu światu - dodała.

Michał Urbaniak powiedział, że Polska nie powinna zbyt mocno ingerować w tę sprawę.

- Sytuacja jest trudna i złożona. Powinniśmy uderzyć tam, gdzie najbardziej Rosjan zaboli, czyli Nord Stream 2.

- Co do wojsk, uważam, że nie powinniśmy za bardzo ingerować, ponieważ nie będzie wdzięczności ze strony Ukrainy - przyznał.

- Powinniśmy pilnować swoich granic. Musimy pilnować tego, co należy do nas. Obserwujmy sytuację i póki co nie angażujmy się za bardzo - dodał.

Dariusz Kurzawa przyznał, że rząd powinien zając konkretne stanowisko w tej sprawie.

- Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że przegraliśmy sprawę z Ukrainą. Nasz głos tam jest zerowy. Nie wypowiadamy się w tej sprawie, bo nie ma silnego głosu ze strony naszego rządu - powiedział.

Ruch Szymona Hołowni

Kolejnym tematem programu były transfery do ruchu Szymona Hołowni.

Krzysztof Lipiec powiedział, że ruch Szymona Hołowni nie wnosi nic nowego na scenę polityczną w Polsce.

- Nie przewiduję w tym przypadku długiej żywotności w polityce. To ruch bez idei i bez pomysłu na Polskę. On nic nie wnosi do życia politycznego - przyznał.

Karolina Pawliczak dodała, że transfery do ruchu Szymona Hołowni są zdradą wyborców. Dodała, że wciąż czeka na jego program wyborczy.

- To kłusownictwo polityczne. Oceniam to negatywnie. Uważam, że to zdrada polityczna. Zdrada wyborców, ale kolegów i koleżanek. Jeśli starowało się z innej partii, a teraz nagle przechodzi się do drugiej, to proszę takie osoby o oddanie mandatu - powiedziała.

- Chcę zobaczyć program pana Szymona - dodała.

Michał Urbaniak zaznaczył, że oprócz tego, że Hołownia nie przedstawił konkretnego programu, to najprawdopodobniej sam nie wie, czego oczekuje od polityki.

- Wielu Polaków da się na brać na tzw. efekt świeżości, który może być wprowadzony przez Szymona Hołownię. Jednak to nie znaczy, że będzie dobrym politykiem. Przecież on nie jest w stanie powiedzieć co widzi i czego oczekuje od polityki. Nie wróżę tutaj sukcesów - powiedział.

Dariusz Kurzawa dodał, że wystarczy jeden wewnętrzny kryzys, aby ruch Szymona Hołowni się rozpadł.

- Uważam, że to polityczna wydmuszka. Najprawdopodobniej ta partia niedługo zanotuje ogromny spadek. Chwytanie ze wszystkich stron różnych posłów nie wróży dobrze tej partii. Wystarczy pierwszy kryzys albo konflikt, by wszystko się rozpadło - powiedział.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy