Rektor WUM nie chce odejść ze stanowiska. Wydał oświadczenie

Artykuł
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong
PAP/Mateusz Marek Warszawa

Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska- oświadczył we wtorek wieczorem rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong.

W oświadczeniu przesłanym mediom prof. Gaciong oświadczył, że nie ustąpi z zajmowanego stanowiska.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podsumowując w poniedziałek wnioski z kontroli NFZ w sprawie nieprawidłowości przy szczepieniach w WUM stwierdził m.in., że nie widzi możliwości współpracy z władzami uczelni. 

- Moim oczekiwaniem jest dymisja rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – oświadczył.

Z kolei we wtorek Niedzielski mówił, że oczekuje od prof. Gacionga "odwagi cywilnej", którą ten miałby się wykazać poprzez swoją dymisję.

Minister informował również, że kontrola w WUM wykazała, że z 450 dawek szczepionki, przeznaczonych dla personelu medycznego tej placówki, blisko 200 zaszczepionych nie było pracownikami WUM.

- Były to osoby spoza personelu medycznego i niemedycznego szpitala – wskazał.

"Minister zdrowia Adam Niedzielski w swoim wystąpieniu uznał, że powinienem złożyć dymisję, co w jego mniemaniu byłoby dowodem +umiejętności pokazania odwagi cywilnej+. W poczuciu odpowiedzialności za reformę uczelni i dając świadectwo odwagi cywilnej, odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska" - czytamy w oświadczeniu rektora WUM.

"Wbrew słowom ministra Niedzielskiego nigdy nie mijałem się z prawdą" - podkreślił.

Prof. Gaciong ocenił w piśmie, że "kryzys wizerunkowy", który dotknął WUM w związku z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko COVID-19 jest efektem "nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o., ujawnionych w wyniku wewnętrznej kontroli uczelni (wszelkie konsekwencje służbowe zostały już wyciągnięte), lecz także bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego".

Ponadto zdaniem rektora WUM "niewyobrażalne jest, że w dniu 4 stycznia na koncie UCK w systemie informatycznym NFZ (tzw. SZOI) pojawiło się zlecenie (produkt rozliczeniowy) na prowadzenie szczepień w wyżej wskazanym, czyli już minionym okresie". "W niedopuszczalny sposób został również przerobiony przez NFZ +wykaz podmiotów wykonujących działalność leczniczą realizujących szczepienia przeciw COVID-19+" - wskazuje prof. Gaciong w oświadczeniu.

"Odnoszę wrażenie, że moja dymisja zadośćuczyniłaby oczekiwaniom tych, którzy próbują mnie zdyskredytować. Wśród nich znajduje się nie tylko minister Niedzielski, lecz także osoby odpowiedzialne za nieprawidłowości, które miały miejsce na uczelni w ostatnich latach" - ocenił rektor WUM.

Jednocześnie powołując się na ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, głoszącą, że jednym z fundamentalnych praw polskich uczelni wynikającym z Konstytucji jest ich autonomia, prof. Gaciong zauważył, że "to w gestii uczelni leży powoływanie i odwoływanie jej organów jednoosobowych i kolegialnych".

Dlatego - ocenił - "naciski Adama Niedzielskiego mające na celu ingerencję w statutowe prawa oraz działania uniwersytetu godzą w reputację uczelni i są zamachem na jej niezależność".

W poniedziałek minister zdrowia przypomniał też, że wstępne wyniki, o których informował w zeszłym tygodniu, "potwierdziły się w ostatecznych ustaleniach, które kontrolerzy Narodowego Funduszu Zdrowia uczynili bezpośrednio w jednostce".

- W piątek zostało sporządzone wystąpienie pokontrolne i dzisiaj rano to wystąpienie trafiło właśnie do UCK jako podmiotu kontrolowanego – mówił Niedzielski.

Wskazał, że osoby zaszczepione poza kolejnością były zgłaszane jako personel niemedyczny szpitala WUM. "Co więcej, te osoby były zgłoszone 28 grudnia, czyli na dzień przed oficjalnym rozesłaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia wytycznych, które w okresie międzyświątecznym dopuszczały możliwość szczepienia osób spoza ściśle zdefiniowanego personelu medycznego i niemedycznego zatrudnionego w szpitalu" – podkreślił szef MZ.

Zaznaczył, że wyjątki wskazane w piśmie miały dotyczyć osób, które są rodziną, bądź pacjentów przebywających w szpitalu.

Wśród zaszczepionych przez Centrum Medyczne WUM znaleźli się m.in. b. premier, europoseł SLD Leszek Miller z żoną, aktorzy, m.in. Krystyna Janda, jej córka Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Olgierd Łukaszewicz, Anna Cieślak i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy