Raport komisji Millera nieważny i anulowany

Artykuł
twitter

Raport komisji Jerzego Millera został uznany za nieważny i anulowany. Nie wytrzymał konfrontacji z naukowymi dowodami na rozerwanie samolotu Tu-154M w wyniku eksplozji, które wczoraj przedstawiła podkomisja ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na pracę podkomisji wściekłością zareagowali dotychczasowi kłamcy smoleńscy. Szczególnie dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski, który po prezentacji filmu zamiast zadać pytanie, obraził Antoniego Macierewicza.

Wczorajsza konferencja prasowa podkomisji wzbudziła dużo emocji. Jedynie Telewizja Polska nie zdecydowała się transmitować na żywo tego wydarzenia.

Podkomisja przedstawiła wczoraj argumenty i zebrane dowody na eksplozję na pokładzie samolotu Tu-154M. Argumenty zostały przedstawione na specjalnie przygotowanym filmie.


„Na tragedię złożyło się wiele świadomych działań. Awaria i eksplozja doprowadziły do śmierci pasażerów tupolewa. Komisja przeprowadziła setki badań – najważniejszym jest rekonstrukcja Tu-154M, badanie lewych drzwi pasażerskich, badania w panelu aerodynamicznym czy wodnym. Eksperymenty pirotechniczne oraz analizy z zakresu fizyki i aerodynamiki. W wyniku badań naukowych dowiedliśmy, że w Tu-154M doszło do eksplozji. Wobec oddania śledztwa Rosjanom podkomisja musiała sięgnąć po naukowe metody działania. Podkomisja odtworzyła mapę, układ ciał oraz szczątków samolotu. Użyliśmy bliźniaczego samolotu ­Tu-154M, przesłuchaliśmy wielu świadków, których dotąd nie przesłuchano. Samolot zniszczyły co najmniej dwie eksplozje – pierwsza rozsadziła lewe skrzydło, wątpliwości ws. wybuchu nie mają również niezależni eksperci” – usłyszeliśmy na filmie.

Zanim jednak komisja przedstawiła swój dorobek, dowiedzieliśmy się, z jakich dowodów nie skorzystała komisja Millera. 

 

Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

Źródło: Jacek Liziniewicz / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy