R. Otoka-Frąckiewicz: Ustawa futerkowa demoluje polską gospodarkę

Fermy futrzarskie.
Wikimedia

Gośćmi Marcina Bąka w programie "Wolne głosy" byli dziś Tomasz Truskawa ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa i Rafał Otoka-Frąckiewicz, publicysta, redaktor portalu pitu-pitu.pl. Tematem dyskusji była sytuacja polityka informacyjna rządu oraz konflikty związane z tak zwaną ustawą futerkową.

Obaj goście przyznali, że polityka informacyjna obecnego rządu pozostawia wiele do życzenia.

T. Truskawa: Polityka informacyjna rządu nie jest żadną polityką. Musieliśmy się opierać głównie na głosach z drugiej reki. Można by przekazywać społeczeństwu więcej komunikatów, na temat tego, co się dzieje w rządzie. Bo w innym wypadku tworzą się spekulacje na temat tego, kto będzie ministrem sprawiedliwości, czy i jeśli tak, to kiedy będą wcześniejsze wybory, jak będzie wyglądał podział stanowisk ministerialnych itp. Jest wiele tajemnicy wokół tego wszystkiego i to rodzi zbędne domysły i spekulacje.

R. otoka-Frąckiewicz: Zgadzam się, że polityka komunikacyjna tego rządu jest, mówiąc delikatnie, beznadziejna. Konflikt wewnątrz rządu jest duży, dotyczy np. wolności słowa i mediów. To nie jest ustawa futrzarska, tylko ustawa likwidująca miejsca pracy, futerka są tylko małą częścią tej ustawy. 

R. otoka-Frąckiewicz ostro skomentował ustawę o ochronie zwierząt.

Pan Gowin jak zwykle się zgodził na wszystko, poparł ustawę likwidującą miejsca pracy, odrzuci też ewentualne veto prezydent. O to się toczy rozgrywka, a nie o futerka. Ustawa futerkowa to tylko nazwa będąca propagandą rządową. [...] Mamy ogromny kryzys gospodarczy i teraz likwidujemy sobie gałąź gospodarki — chodzi o ubój rytualny. Likwiduje rynek wart 8 mld! Nikt nie wie, kto wymyślił tę ustawę i kto jest jej autorem. To ustawa, która demoluje kompletnie polską gospodarkę.  [...] Osoby, które bały się rekonstrukcji rządu zagłosowały za tą ustawa. Takie same powody głosowania za tą ustawą miało wielu polityków PiS; dostali telefony, że jak nie zagłosują "za", to ich rodziny pracujące w spółce skarbu państwa stracą pracę. To jest gigantyczna korupcja. [...] Jedna z umów koalicyjnych to odrzucenie veta prezydenta. Gowin się zgodził, Ziobro się jeszcze waha. 

T. Truskawa wyraził mniej radykalna opinię. 

To gruba przesada, że ta ustawa demoluje gospodarkę. Polska gospodarka nie stoi na uboju rytualnym. Przy okazji tej ustawy ukazały się te różnice w obozie. Ta ustawa była tylko pretekstem, było to sztucznie wywołane przesilenie w debacie nad rekonstrukcja rządu, bo temat rekonstrukcji rządu się wlókł od lipca i nie zapadły żadne decyzje.

 

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy