"W Punkt". Suski: dla części opozycji im gorzej, tym lepiej. Mam nadzieję, że to podejście nie będzie dominować

Marek Suski, wiceszef klubu PiS
PAP/Piotr Polak

W pierwszej części programu "W Punkt" na antenie TV Republika gośćmi redaktor Katarzyny Gójskiej byli: poseł Marek Suski (PiS) oraz senator Wojciech Konieczny (Lewica). Dziennikarka rozmawiała także z europosłem PiS, prof. Ryszardem Legutką. W ostatniej części programu red. Gójska gościła prof. Henryka Domańskiego (socjolog, PAN) oraz prof. Waldemara Parucha (UMCS w Lublinie).

Pierwsza rozmowa dotyczyła spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych w sprawie Narodowego Programu Szczepień. Senator Lewicy Wojciech Konieczny, nie tylko jako przedstawiciel klubu parlamentarnego, ale również jako lekarz, brał udział w spotkaniu.

– Od razu przystąpiliśmy do sedna sprawy. Uznaliśmy, że politykę trzeba odsunąć na bok i od razu trzeba przystąpić do działania. Zatem pierwsze trzy miesiące są nie tyle stracone, co że niewiele da się z tym zrobić. Wiadomo, że szczepionek jest mało, będzie mało i do końca marca zaszczepimy tyle osób, ile będzie można - wskazał polityk.

– Skupiliśmy się na drugim i trzecim kwartale, uznając, że zwycięstwo nad pandemią będzie zależało od programu szczepień w tym kwartale. Zaproponowaliśmy tu zmianę idącą w tym kierunku, żeby poszczególne osoby były szczepione przez POZ-y według pewnej kolejności. Powinna być współpraca z przychodniami, żeby szczepionki już od 1 kwietnia trafiały do konkretnych poradni, a właściwie do konkretnych osób - dodał. 

– Sądzę, że z końcem marca skończy się wkrótce zamieszanie z dostawami szczepionek i firmy przestaną łamać umowy - podkreślił Konieczny. 

O atmosferę na spotkaniu pytany był poseł PiS Marek Suski.

– Tak jak przed chwilą słyszeliśmy – atmosfera była taka, że jedni coś proponowali, a drudzy próbowali uprawiać politykę. Dobrze, że odbyło się to spotkanie, że pojawiły się głosy, sugestie mówiące o tym, co można by poprawić w systemie szczepień - odpowiedział. 

– Rzeczywiście jest tak, że osoby cierpiące na różne schorzenia, hospitalizowane, dializowane, mogą zaszczepić się w pierwszej kolejności. Ten postulat, o którym mówił pan senator, jest już zapisany w programie szczepień. Tak samo lekarze rodzinni mogą kierować na szczepienia osoby, które mają wskazania. Wygląda to zatem troszkę inaczej, ale podobnie - podkreślił Suski.

– Tak samo jest możliwość, aby osoby cierpiące na choroby nowotworowe lub inne przewlekłe schorzenia mogły być szczepione w tej grupie pierwszej - wskazał polityk. 

– To, że część opozycji była konstruktywna na tym spotkaniu, to dobrze. Natomiast nie wierzę do końca, że nie będzie to wykorzystywane politycznie. Bo przypomnę, najpierw była próba wykorzystania pandemii do tego, aby odłożyć wybory. Na jesień miało już nie być pandemii. Później była krytyka, że jednak pandemia jest. Zobaczymy, jak będzie dalej - dodał. 

– Liczymy na to, że przynajmniej część tych środowisk opozycyjnych będzie wspólnie z rządem odpowiadać za zdrowie Polaków i zgłaszać konstruktywne propozycje, a nie tylko powtarzać, że wszystko jest źle. Można było odnieść takie wrażenie, że część opozycji wychodziła z założenia, że im gorzej, tym lepiej. Mam nadzieję, że takie podejście nie będzie dominować - ocenił Marek Suski.

 

 

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy