"Przy zachowaniu obostrzeń, za kilka tygodni liczna zakażeń będzie mniejsza".

Artykuł
Jeżeli źle nosimy maseczkę, jeżeli np. nos jest odkryty, a buzia zakryta, to nie jesteśmy w pełni chronieni
Pixabay, CC0 icsilviu

- Jeżeli sami będziemy pilnować obostrzeń, to w perspektywie kilku tygodni liczba nowych zakażeń będzie mniejsza - oceniła w sobotę konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz. Kluczowe są według niej prawidłowe zasłanianie nosa i ust, mycie rąk i dezynfekcja.

Ministerstwo Zdrowia podało w sobotę informację o 5 tys. 300 nowych zakażeniach koronawirusem, co jest najwyższym dziennym wzrostem zakażonych od początku epidemii.

- Jeżeli sami będziemy pilnować obostrzeń, to wprowadzone przez rząd narzędzia powinny w perspektywie kilku tygodni pokazać, że ta liczba będzie mniejsza" - oceniła prof. Paradowska-Stankiewicz w Polsat News. Wyraziła nadzieję, że sobotnie dane o nowych zakażeniach, "to początek spowalniania, ponieważ przyrost dobowy był nieco mniejszy w porównaniu z dniami poprzednimi".

Chrońmy osoby starsze

Odniosła się też do sobotniej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego, podczas której premier poinformował, że od czwartku 15 października, w godzinach od 10.00 do 12.00, zakupy w aptekach, sklepach i drogeriach będą mogły robić wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia.

Konsultant krajowa oceniła, że to dodatkowe zalecenie do wprowadzonych już obostrzeń, w tym wprowadzonej od soboty żółtej strefy w całym kraju.  -Teraz nacisk kładziemy na osoby starsze, co wynika z faktu, że te osoby w większości przypadków obarczone są jeszcze dodatkowymi chorobami przewlekłymi i powinny być bardziej chronione - podkreśliła. Oceniła, że dzięki tej decyzji osoby starsze będą miały większe poczucie bezpieczeństwa podczas dokonywania zakupów.

Na uwagę, że można było się spodziewać wprowadzenia nauczania zdalnego w szkołach, zwłaszcza w przypadku uczniów klas starszych, prof. Paradowska-Stankiewicz zaznaczyła, że ta decyzja pozostaje w gestii przede wszystkim dyrekcji szkół.

- Tutaj niczego nie zmieniono, żadne nowe elementy nie doszły. Wiemy, że część szkół zdecydowała, że przechodzi na nauczanie hybrydowe, czy nauczanie zdalne. Poza tym, w szkołach są też wprowadzone takie systemy, by dzieci nie spędzały czasu na korytarzu, przerwy są naprzemienne" - zauważyła.

Wszystko zależy od naszej świadomości

Zwróciła też uwagę, że od września, gdy uczniowie wrócili do szkół, "nie obserwujemy znacznego, czy gwałtownego przyrostu zakażonych w tej grupie wiekowej". "Bardzo istotne jest, żeby dzieci i młodzież pamiętała o obostrzeniach" - podkreśliła, przyznając, że dzieci często przechodzą zakażenie wirusem bezobjawowo, i nieświadomie mogą zakażać także dorosłych, w tym rodziców, babcie i dziadków.

- Kluczowe jest pilnowanie trzech rzeczy, a więc maseczka, dystans oraz mycie rąk i dezynfekcja  - zaznaczyła. Wskazała też na dbanie o jak najlepszą odporność organizmu, poprzez prawidłowe odżywianie, unikanie stresu czy aktywność ruchową.

Pytana, czy zrobiono wszystko, aby druga fala pandemii nas nie zaskoczyła, odparła, że "to również zależy od naszej świadomości".

- W dużej mierze od nas to zależy. Jeżeli źle nosimy maseczkę, jeżeli np. nos jest odkryty, a buzia zakryta, to nie jesteśmy w pełni chronieni - podkreśliła. Zwróciła również uwagę na kluczowe zasady bezpieczeństwa np. w sklepach, w tym na zachowywanie odstępu między klientami i kupowanie pieczywa dopiero po założeniu rękawiczek ochronnych. 

ZOBACZ NASZ KORONAWIRUS RAPORT

 

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy