"Lance do boju, szable w dłoń..." Wojna polsko-bolszewicka w piosence i wierszu

Artykuł
Plakaty rekrutacyjne i propagandowe z czasów wojny polsko-bolszewickiej
domena publiczna, Wikimedia Commons, aut. nieznani

O ile wszyscy doskonale znamy piosenki z okresu Powstania Warszawskiego, a w Warszawie nawet wspólnie je śpiewamy każdego roku 1 sierpnia, o tyle te z czasów wojny polsko-bolszewickiej są nieco słabiej rozpowszechnione. Wydaje się, że 15 sierpnia częściej słuchamy współczesnych utworów poświęconych "Cudowi nad Wisłą" (np. takich zespołów jak De Press, Sabaton czy Elektryczne Gitary lub "Śpiewki 1920" Nataszy Urbańskiej).

Z okazji okrągłej, setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, która zadecydowała nie tylko o przyszłości Polski, ale i całej Europy, przypominamy, co zagrzewało polskich żołnierzy do walki z bolszewikami. A także - przypominało, że ktoś na nich czeka i tęskni. 

Oto kilka ciekawych, lubianych przez Polaków piosenek i wierszy powstałych w okresie wojny polsko-bolszewickiej. Zacznijmy od jednej z bardziej znanych. Prezentujemy je w  wykonaniach "klasycznych" czy dawnych, ale także w interesujących współczesnych interpretacjach - aktorskich, dziecięcych czy nawet rapowych. 

Jak się Leguny dostały do nieba

Choć wcześniej niektóre źródła podawały, że autor tekstu jest nieznany, portal „Biblioteka Polskiej Piosenki” wskazuje na Adama Kowalskiego, który był nie tylko kapitanem Wojska Polskiego, ale także dziennikarzem i kompozytorem. Napisał ponad dwieście pieśni i piosenek żołnierskich.

Jedną z nich jest powstały w okresie najazdu bolszewików na Polskę nieco humorystyczny utwór „Jak się leguny dostały do nieba”.

Piosenka zyskała popularność dopiero za sprawą polskiego filmu „Jak rozpętałem II wojnę światową”. Tekst opowiada dokładnie o tym, na co wskazuje tytuł. Do nieba niełatwo było się dostać. Święty Piotr, często przedstawiany w kulturze popularnej jako służbista, trochę biurokrata, drobiazgowo pilnował przestrzegania wszelkich procedur. Za „legunami” wstawił się sam Pan Bóg. Dlaczego” Aby – tak jak zatrzymały inwazję bolszewików na Zachód – zatrzymali marsz tych „synów czarcich”, jak głosi tekst piosenki, do nieba.

 

Siedział święty Piotr przy bramie – oj rety!

 Czytał se komunikaty z gazety.

 Wtem ktoś szarpnął bramą złotą,

 Pyta święty klucznik: – Kto to?

Leguny my z frontu, leguny!

 

 Czyż nie znacie niebieskiego zwyczaju?

 Jak leźć można bez przepustki do raju?

 Znamy, znamy, lecz tu pustki,

 Więc nas wpuść, choć bez przepustki.

 Leguny my bidne, leguny!

 

 Wprzód do czyśćca iść musicie w ogonku.

 Tam wybielą was, jak płótno na słonku.

 Byliśmy już w czyśćcu, byli,

 Całkiem nas tam wybielili.

 Leguny my czyste, leguny!

 

 Więc mi zaraz marsz do piekła sekcjami!

 Niepotrzebny tu ambaras mam z wami.

 Byliśmy już nawet w piekle,

 Ale tam gorąco wściekle.

 Leguny, chcą raju, leguny!

 

 Miał staruszek gust wyrzucić tę bandę,

 Że się tak do nieba pchają na grandę!

 Wąsem ruchał, brodą ruchał,

 Ale się nie udobruchał.

 Leguny czekały, leguny!

 

 Spostrzegł Pan Bóg, że Piotr święty coś knowa,

 Więc odzywa się do niego w te słowa:

 Bądźże z wiary, wpuść ich, Piętrze,

 Bo pomarzną mi na wietrze

 Leguny kochane, leguny!

 

 Chodźcie, chodźcie, mnie was tutaj potrzeba,

 By nie wleźli bolszewicy do nieba.

 Niechaj wiedzą syny czarcie,

 Że przy bramie, tu, na warcie

 Leguny są polskie, leguny!

 

 I uczynił z nich Piotr święty załogę,

 I wypłacił im relutum za drogę.

 A gdy zmorzył sen Piotrusia

 Z aniołkami husia-siusia

 Leguny tańczyły, leguny!

Co ciekawe, w niektórych wykonaniach nie śpiewa się słynnej zwrotki zaczynającej się słowami chodźcie, chodźcie, Mnie was tutaj potrzeba. A przecież idealnie oddaje ona postawę bolszewików, którzy zapewne próbowaliby przeprowadzić swoją rewolucję nawet w niebie. Tylko jak znieśliby istnienie Boga, nieba i wieczności? 

 

Żurawiejki 

 

To właściwie nie tyle piosenka, co zbiór wielu krótkich przyśpiewek. Łączył je i spinał znany refren: "Lance do boju, szable w dłoń- bolszewika goń, goń, goń". Trudno o jeden konkretny tekst, gdyż układali je żołnierze pułków ułanów o innych pułkach. Te krótkie, często dwuwierszowe, żartobliwe przyśpiewki powstawały na wzór tych układanych niegdyś przez carskich kawalerzystów. 

Były "Żurawiejki" wychwalające dany pułk, jego dowódców, męstwo ułanów i wszelkie charakterystyczne, pozytywne cechy. Były też te żartobliwe, a przy tym złośliwe, nierzadko wulgarne, o innych pułkach. Nie były śpiewane masowo przez żołnierzy, gdyż każda jednostka miała swoje Żurawiejki.

Śpiewano je wspólnie tylko podczas towarzyskich spotkań. Nie brakowało ironicznych uwag na temat żołnierskich losów. I tak dowiadujemy się, że jeden pułk słynął z pijaństwa, inny - z głupoty czy brzydoty, jeszcze inny - z buty. Innym ułanom, według tekstów Żurawiejek, dziewczęta i kobiety nie potrafili się oprzeć, inni tym oporem zbytnio się nie przejmowali. Na ile była to prawda, a na ile żołnierskie przechwałki czy złośliwości wobec towarzyszy broni, choć z innych pułków? Trudno stwierdzić. 

 

 

Mocny w pieśni, w boju sławny

Dwacat trietij prawosławnyj

 

Lance gubi, mało warty

To jest pułk dwudziesty czwarty

 

Dawniej był to pułk bojowy

Dziś nim rządzą białogłowy

 

Gdzie koń chudy, ułan tłusty

To jest pułk dwudziesty szósty

 

Lejbgwardziści, lejbułani

To nieświescy są ułani

 

Zawsze dzielni, często wlani,

 Krechowieccy są ułani.

 

Jedzą mięso bez widelców,

 To są pułki konnych strzelców.

 

Żurawiejki zyskały popularność dopiero po wojnie polsko-bolszewickiej, jednak znamienny jest fakt, że każda króciutka przyśpiewka kończyła się refrenem:

 

Lance do boju, szable w dłoń!

Bolszewika goń, goń, goń!

 

 

 

Jak spopularyzować piosenkę z czasów międzywojennych? Można ją na przykład zarapować, tak jak zrobił to Rete:

 

Rozkwitały pąki białych róż

Ta piękna, liryczna pieśń o dziewczynie, która tęskni za ukochanym walczącym na wojnie pochodzi z czasów I wojny światowej. Największą popularność zyskała właśnie w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Ale śpiewano ją później także podczas kampanii 1939 r.

– Powstała na kanwie starej piosenki ludowej. Witold Zechenter w książce Upływa szybko życie (s. 366) podaje, że napisał ją poeta młodopolski, dziennikarz i historyk sztuki, Jan Lankau z Krakowa – czytamy w Cyfrowej Bibliotece Polskiej Piosenki. Z czasem dołączono do niej zwrotki podobnej piosenki, Białe róże, którą napisał najprawdopodobniej w roku 1918 poeta Kazimierz Wroczyński.

Do utworu skomponowane trzy melodie, w zasadzie niewiele się różniące. Autorem dwóch był poeta, kompozytor i żołnierz mjr Bogusław Szul-Skjöldkrona, ale najbardziej znana jest wersja trzecia, autorstwa Mieczysława Kozara-Słobódzkiego.

W czasie II wojny światowej śpiewano ją powszechnie w Wojsku Polskim na Wschodzie i na Zachodzie, ale także w okupowanej Polsce, gdzie została opublikowana w konspiracyjnym Śpiewniku domowym.

Tu w wykonaniu Chóru Juranda:

 

 

 

Rozkwitają pączki białych róż,

Wróć, Jasieńku, z wojenki wróć już!

Wróćże do mnie, o ukochany, o ukochany,

Wróć, pocałuj, jak za dawnych lat,

Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.

 

Gdyś odchodził, mój Jasieńku, w świat,

Wziąłeś serce i ten róży kwiat,

Wziąłeś serce, o ukochany, o ukochany...

Serce czeka, kwiaty więdną już,

I te pęki białych, najpiękniejszych róż...

 

Na mogile wicher mroźny dmie,

Już nie wróci z wojenki, ach nie...

Już nie wróci, o ukochana, o ukochana –

 

Na nic serce i ten cichy ślub,

Zakopali ci go, zakopali w grób.

 

Jedno z grobu, kędy we krwi padł,

Kwitnie róży najpiękniejszy kwiat,

Białej róży, o ukochana, o ukochana,

 

Na tym grobie twoje serce złóż,

Pośród kwiecia białych, zapomnianych róż.

 

A tu- chwytające za serce współczesne wykonanie zespołu Mała Armia Janosika:

 

 

 

A na koniec- piękny wiersz nieznanego autora:

 

Rok 1920

 

Dziewięćset dwudziesty roczek

Cały krwią zalany

Który chłopiec najzgrabniejszy

Do wojska zabrany.

 

Bo każdego polskie serce

Do wojska zawiedzie

Pozostawi dom, rodzinę

Gdy ojczyzna w biedzie. &a

Źródło: Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki, Youtube, http://1920.muzhp.pl/

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy