"Dziennikarski poker": Nie ma gdzie się cofać, weto jest niezbędne

Przedstawiciele Polski i Węgier
Twitter Warmińsko-Mazurskie wspiera PiS (@PiS_WarmiaMazur)

Gośćmi Adriana Stankowskiego w programie "Dziennikarski poker" byli dziś prof. Mieczysław Ryba z KUL i prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z UŁ. Głównym tematem dyskusji było polsko-węgierskie weto w głosowaniu nad budżetem UE.

Profesor Ryba o polskim wecie w głosowaniu nad budżetem UE.

- Nie ma takiej ceny, której nie warto by było zapłacić, żeby to wszystko zblokować. Niemcy patrzą, do jakiego stopnia mogą się posunąć, czy Polska i Węgry zmiękną pod szantażem. Ale jeśli by Polska zmiękła w tak istotnej kwestii, to by to wróżyło na przyszłość bardzo źle.

- Scena polityczna w UE jest nadal dynamiczna, covid-19 ją jeszcze bardziej zdestabilizował, więc co będzie po kolejnych wyborach? - nie wiemy. Ale jak stworzymy instrument w rękach Niemiec i Francji, to będzie ten instrument strojony na potrzeby Niemiec i Francji. [...] Nie możemy się zgodzić na sytuację, że decyzje wyborców polskich będą wywoływały karanie Polski. [...] Nie ma gdzie się cofać, weto jest niezbędne.

Profesor Ryba o pozycji Polski w EU.

-Wszystko jest w sferze negocjacyjnej, według mnie Polska ma ogromną rolę w polityce niemieckiej, choć Niemcy widza w Polsce swojego wasala i chcą te Polskę zwasalizować.
Kwestia "polexitu" nie powinna być traktowana jako herezja w polskim dyskursie — bo czy na wszystkie warunki musimy się zgadzać? Czy mamy jakąś granicę? Bo w tym całym polskim euroentuzjazmie jest dużo głupoty.

Profesor Żurawski vel Grajewski podkreślił istotność polskiego weta.

- Nie możemy się zgodzić za żadną cenę na sterowanie zewnętrzne. [...] Jednak opowieści o polexicie nie są poważne, bo Grupa Wyszehradzka jest dla Niemiec największym rynkiem. [...] Nikt nas więc c nie wyrzuci z UE, bo sam straci władzę.

- W 2011 roku ostatnio blokowano budżet, nikt tego "końca świata nie pamięta, więc to chyba taki koniec świata nie był.

- Zgoda na uznaniowe karanie tego, czy innego rządu polskiego przez taki, czy inny tandem francusko-niemiecki to sytuacja, na którą nie można się zgodzić. Tu w grę wchodzi dosłownie rozumiana niepodległość i kwestia co do tego, w jaki sposób państwo polskie ma być rządzone w najbardziej podstawowym wymiarze.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy