Putin: Rosja udowodniła, że potrafi bronić swoich rodaków

Artykuł
telewizja republika

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oznajmił w czwartek w orędziu do Zgromadzenia Federalnego, czyli obu izb parlamentu, że rozmawianie z Rosją z pozycji siły nie ma sensu. "Nawet, jak przeżywa trudne chwile" - podkreślił.

Krym i Sewastopol mają dla nas ogromne znaczenie

Putin oświadczył, że jego kraj udowodnił w tym roku, iż potrafi bronić swoich rodaków. Przyłączenie ukraińskiego Krymu do Federacji Rosyjskiej określił jako wydarzenie historyczne.

- Krym i Sewastopol mają dla nas ogromne znaczenie cywilizacyjne, sakralne i strategiczne. Przyjęcie chrztu na Krymie i wspólna historia wielu ludów tamtego regionu, a także później, całej Rusi "uświadomiły nam, że wszyscy jesteśmy jednym narodem -powiedział.

Putin podkreślił, że Rosja traktuje z poważaniem wszystkie starania narodów o samostanowienie. - Na południowym-wschodzie kraju zajmowanego przez "bratni naród Ukrainy" doszło do tragedii trwającej do teraz - mówił. Jak dodał, mówienie o prawach człowieka, gdy rząd w Kijowie występuje przeciwko obywatelom, godząc się na ich prześladowania "to zwykły cynizm".

Putin: Koledzy z Zachodu nie kwapią się, żeby pomóc Ukrainie

Prezydent FR mówił, że Rosja musi dziś pomóc ukraińskiej gospodarce. - Nasi koledzy z Zachodu nie kwapią się do tego, by pomóc - ocenił Putin wymieniając kredyty jakie rosyjskie koncerny przyznały Ukrainie. - To razem 33,5 mld dolarów - wskazał.

Putin: Nie armaty i rakiety, a normy prawa będą bronić świat przed konfliktami

Zdaniem Putina USA i Zachód chciały "powstrzymać wzrastającą rolę Rosji" i gdyby nie sankcje, znalazłyby na to "inny sposób". Jak mówił, "nie armaty i rakiety, a normy prawa będą bronić świat przed konfliktami".

Albo będziemy suwerenni, albo zatracimy się w tym świecie. Musimy wzmacniać rolę prawa międzynarodowego, a nie budować je wbrew zdrowemu rozsądkowi. Trzeba z szacunkiem traktować interesy wszystkich krajów.

Putin: Rozmawianie z Rosją z pozycji siły nie ma sensu

Putin oznajmił, że rozmawianie z Rosją z pozycji siły nie ma sensu. - Nawet, jak przeżywa trudne chwile - podkreślił.

Putin oświadczył, że polityka powstrzymywania Rosji nie została wymyślona wczoraj. - Sięga się po nią za każdym razem, gdy ktoś uzna, że Rosja stała się zbyt samodzielna - wskazał. Dodał, że jednak nie udało się to nawet Hitlerowi, który - jak to ujął - chciał Rosję odrzucić za Ural.

Prezydent zadeklarował, że Rosja pozostanie otwarta dla świata i nie będzie ograniczać swoich relacji z Europą i Ameryką.

Putin zaznaczył, że Rosja nie da się wciągnąć w kosztowny wyścig zbrojeń, jednak zapewni sobie bezpieczeństwo w pełnym zakresie, w tym przy pomocy niestandardowych rozwiązań.

Zachód chciał dla Rosji scenariusza jugosłowiańskiego

Putin mówił także o absolutnie oczywistym wspieraniu separatyzmu w Rosji z Zachodu, który chciał dla Rosji scenariusza jugosłowiańskiego, zupełnego rozpadu. - To się nie udało - skwitował.

Przechodząc do kwestii gospodarczych prezydent Rosji mówił o pozostawieniu "w spokoju na najbliższe cztery lata" kwestii podniesienia podatków.

Putin postawił za cel obywatelom Rosji pracę dla przyspieszenia rozwoju gospodarczego "ponad światową średnią", która oznaczałaby wzrost na poziomie co najmniej 5 proc. rocznie w perspektywie 3-4 lat.

Odnosząc się do rubla tracącego na wartości w ostatnich miesiącach powiedział: "Władza wie, kto jest spekulantem i ma narzędzia, żeby zareagować".

Putin powiedział to na Kremlu w orędziu do Zgromadzenia Federalnego, czyli dwóch izb parlamentu. Prezydenckiego orędzia słucha ponad 1000 osób. Oprócz senatorów i deputowanych zaproszenia otrzymali członkowie rządu, najważniejsi współpracownicy Putina, przewodniczący parlamentów regionalnych, prezesi Sądu Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, prokurator generalny, prezes Izby Obrachunkowej, przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej, członkowie Rady Państwowej, tj. prezydenci i gubernatorzy regionów tworzących Federację Rosyjską, a także najwyżsi dowódcy wojskowi, dostojnicy religijni, szefowie organizacji pozarządowych i redaktorzy naczelni największych mediów.

Źródło: pap, tvn24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy