"Nie starannie opracowany album z pięknymi fotografiami i laurkami na cześć artystów, nie solidna monografia z przypisami i kalendarium, ale właśnie to, co własnym sumptem wydał Jacek Zembrzuski - drapieżny esej, w zasadzie skowyt zawiedzionego kochanka, lament za utraconą miłością, która go zdradziła, która go rozczarowała, która okazała się niegodna uczucia."
Andrzej Horubała "Do Rzeczy" nr 35/25-31.08
Link do drugiej części rozmowy - http://youtu.be/sAZhG9fL5bY?list=UUc282c_TN8xIba_Z6GaDnQw
Rozmowa pochodzi z programu "Polska Na Dzień Dobry" z dnia 31 sierpnia 2014 r.