Prof. Bugaj: Ani czerwiec 1992 roku nie był spiskiem łajdaków, ani czerwiec 1989 nie był bez skazy

Artykuł
Telewizja Republika

– Nie podoba mi się retoryka pełnego tryumfu, jeśli chodzi o wybory 4 czerwca 1989 roku, bo nie wszystko udało się zrobić, jednak wybory 4 czerwca uważam za ważną cezurę w historii Polski, ale podkreślam, nie wszystko udało się zrobić dobrze – powiedział na antenie Telewizji Republika prof. dr hab. Ryszard Bugaj.

Gościem "Republiki na żywo" był prof. dr hab. nauk ekonomicznych Ryszard Bugaj.

Odpowiadając, jak ocenia retorykę marszu Komitetu Obrony Demokracji, Ryszard Bugaj powiedział, że "nie wszystko słyszał, więc musi być ostrożny". – Nie podoba mi się retoryka pełnego tryumfu, jeśli chodzi o wybory 4 czerwca 1989 roku, bo nie wszystko udało się zrobić, jednak wybory 4 czerwca uważam za ważną cezurę w historii Polski, ale podkreślam, nie wszystko udało się zrobić dobrze – ocenił profesor. Dodał, że w jego ocenie "jest to naturalne, ale spór polityczny w Polce jest bardzo ostry". – Poprzedni list, który podpisali prezydenci, podpisałem, bo był on w konkretnej sprawie. Kiedyś popierałem PiS, a teraz mi się to nie podoba. Drugiego listu nie podpisałem, bo był on bardziej globalny – powiedział. – Nie chcę być przypisywany do jednej, ani drugiej strony – zaznaczył prof. Bugaj.

W ocenie Ryszarda Bugaja retoryka, z jaką mamy do czynienia po stronie zarówno rządu, jak i opozycji "idzie daleko, po obu stronach". – W wyborach w USA ten język też jest ostry, wpisujemy się w taką narrację – ocenił. Odnosząc się do przeciwstawiania sobie dwóch 4 czerwców, tego z 1898 roku i tego z 1992 roku, prof. Bugaj powiedział, że mu się to nie podoba. – Ani czerwiec 1992 roku nie był spiskiem łajdaków, ani czerwiec 1989 nie był bez skazy – ocenił.

"Nie jestem miłośnikiem instytucji Trybunału Konstytucyjnego"

Mówiąc o konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego, prof. Bugaj przypomniał, że od dłuższego czasu ws. TK mówił, że są trzy wyjścia z tej sprawy. – Można próbować podtrzymać TK tak, jak funkcjonował w dwóch ostatnich dekadach, można go unicestwić, a można go także zreformować – powiedział. – Ja jestem za tym trzecim, reforma zakłada zmianę konstytucyjna, mam wrażenie, że PiS jest za drugą opcją. Nie jestem miłośnikiem instytucji Trybunału Konstytucyjnego, ale uważam, że w demokracji potrzebna jest ta instytucja, lecz trzeba go zreformować – dodał.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Petru: Potrzebna rewolucja, by obalić rząd "dobrej zmiany"

Olszewski: Teraz, zupełnie otwarcie mówi się, że przyszłość tego rządu chce się rozstrzygnąć na ulicy

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy