Próba sił w Zjednoczonej Prawicy. Czy koalicja ją przetrwa?

Artykuł
Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin na konwencji samorządowej w 2018 r.
Twitter/PiS_org

Koalicja Zjednoczonej Prawicy przeżywa kryzys. Czy wyjdzie z niego obronną ręką? O tym na antenie Polskiego Radia 24 dyskutowali publicyści: Sławomir Jastrzębowski, specjalista ds. wizerunku i były naczelny „Super Expressu”, Wojciech Reszczyński oraz Andrzej Rafał Potocki.

– Myślę, że przez najbliższy miesiąc będziemy świadkami próby sił, próby nerwów. Kto tę próbę wytrzyma, czy wytrzyma ją Zbigniew Ziobro, czy wytrzyma ją Jarosław Gowin? Myślę, że o Jarosława Kaczyńskiego możemy być spokojni – ocenił Jastrzębowski.

 

Zdaniem Wojciecha Reszczyńskiego, do eskalacji konfliktu w obozie Zjednoczonej Prawicy doprowadziły cztery błędy. Ten pierwszy to dyscyplina głosowania ws. ustawy o ochronie zwierząt. W ocenie publicysty, ten projekt dotyczył w dużej mierze kwestii światopoglądowych. Kolejnym błędem było odrzucenie poprawek koalicjantów zarówno podczas prac komisji sejmowej, jak i później, w głosowaniu na sali plenarnej Sejmu. Trzecim błędem był szereg wypowiedzi deprecjonujących mniejszych koalicjantów i wreszcie czwartym - zawieszenie w prawach członka partii parlamentarzystów PiS głosujących przeciw ustawie.

 

– Te cztery rzeczy spowodowały, że się sytuacja zrobiła bardzo niebezpieczna, ponieważ dotknęła emocji, ambicji polityków. Bo paradoksalnie nie ma nikogo w Zjednoczonej Prawicy, który nie chciałby zapewnienia ochrony, godnej egzystencji zwierząt w Polsce – wskazał Reszczyński. Jak wskazał, różnice zdań dotyczyły szczegółów technicznych oraz światopoglądowych.

 

– Wyszło fatalnie i czekamy na wyjście z tej patowej sytuacji – podkreślił rozmówca Polskiego Radia 24.

 

Zdaniem Sławomira Jastrzębowskiego ocenił natomiast, że pod względem wizerunkowym konflikt w Zjednoczonej Prawicy wygląda „tak sobie”, ponieważ wielu wyborców koalicji nie rozumie, o co chodzi i nie wie, co się dzieje. Zdaniem byłego naczelnego „Super Expressu”, istnieje również ryzyko utraty zaufania do obozu rządzącego. Jak przekonuje publicysta, w najbliższym czasie czeka nas „próba sił, próba nerwów”. Nie wiadomo, czy wytrzymają ją koalicjanci: Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin, nie ma natomiast wątpliwości, że wytrzyma Jarosław Kaczyński.

 

– Celem tej próby jest pokazanie, że przez miesiąc pewne osoby mogą stracić swoje stanowiska i wiele osób w spółkach skarbu państwa może stracić swoje... nie chcę mówić synekury, ale może tam dojść do daleko idących zmian i do takiego potasowania talii kart od nowa, pod tytułem „usiądźmy do stołu i zróbmy to od nowa” - mówił ekspert ds. wizerunku.

 

Z kolei Andrzej Rafał Potocki przypomniał konflikt w obozie rządowym z kwietnia bieżącego roku, gdy lider Porozumienia Jarosław Gowin bardzo zdecydowanie wystąpił przeciwko działaniom PiS. Zrezygnował ze stanowisk wicepremiera i ministra nauki i szkolnictwa wyższego, poza tym jednak niemal nie poniósł konsekwencji, co – zdaniem Potockiego - „bardzo rozzuchwaliło” Solidarną Polskę.

 

– Przedstawiciele PiS-u używają bardzo ostrych sformułowań w stosunku do Zjednoczonej Prawicy, twierdząc, że ona już nie istnieje. Pytanie jest takie: skąd taka ostra retoryka wypowiadana w sposób swobodny. Jest to jak gdyby granie va banque, pokazywanie sojusznikom z koalicji, że jest się zdesperowanym i na pewne rzeczy się nie pozwoli – ocenił publicysta. Co do samej ustawy futerkowej, rozmówca Polskiego Radia 24 stwierdził, że jest to nie tylko projekt mający na celu ochronę zwierząt, ale też swego rodzaju „crash-test”, próba sił i „próba złamania kręgosłupa - mówiąc brutalnie - buntownikom, którzy już w swoich żądaniach posunęli się przekraczając możliwe granice dobrze pojętej koalicji”.

 

Źródło: Polskie Radio 24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy