Prestiżowe wyróżnienie dla Igi Świątek. Znamy wyniki głosowania WTA

Artykuł
Iga Świątek.
PAP/EPA

Mistrzyni French Open 2020 Iga Świątek została najlepszą zawodniczką października. Polka w głosowaniu WTA pokonała dwie nominowane rywalki - Sofię Kenin oraz Arynę Sabalenkę.

Po efektownym występie w Paryżu, gdzie Iga Świątek nie przegrała nawet seta i jako pierwsza polska singlistka została triumfatorką turnieju wielkoszlemowego, tenisistka awansowała aż na 17. miejsce w rankingu WTA. 

Teraz Świątek została zawodniczką miesiąca, a jej rywalką w drodze po wyróżnienie była między innymi finałowa rywalka z Paryża Sofia Kenin. Trzecią nominowaną tenisistką była Aryna Sabalenka.

O tym, komu przypadnie wyróżnienie, zadecydowali kibice.

Tenisistki miesiąca WTA 2020

Styczeń: Sofia Kenin
Luty: Simona Halep
Sierpień: Simona Halep
Wrzesień: Naomi Osaka
Październik: Iga Świątek

 

Świątek jest najwyżej obecnie sklasyfikowaną polską tenisistką w rankingu WTA. Polka po powrocie z Paryża udała się na krótki urlop, a później planowała rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Sytuacja się jednak skomplikowała.

"Ciężko powiedzieć, co będzie dalej" 

23 października 19-letnia zawodniczka i jej ojciec Tomasz odebrali odznaczenia państwowe. Dzień później poinformowano, że wręczający im je prezydent Andrzej Duda miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Tenisistka i jej rodzic poddali się samoizolacji, czekając na wyniki badań. Mają za sobą dwa testy, oba dały rezultat negatywny.

Wynik drugiego z nich otrzymali w czwartek, a brak zakażenia potwierdził trener Piotr Sierzputowski. Zaznaczył jednak, że fakt, iż jego podopieczna jest zdrowa, nie rozwiązuje wszystkich problemów.

- Mimo negatywnych wyników testów na obecność koronawirusa u Igi ciężko mi wciąż powiedzieć, co będzie dalej, bo sytuacja zmienia się właściwie z godziny na godzinę. Musimy sobie to powoli ustalić - zastrzegł. 

W pierwotnych planach sprzed kilku dni pojawiały się testy w Austrii oraz późniejsze treningi w Nicei i Dubaju. Teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania.

- Bardzo chciałbym zrobić testy w Austrii, ale musimy być bardzo elastyczni i dopasować się do sytuacji. Wszystko zależy od tego, co wydarzy się u nas w kraju. Jeśli będziemy mieli jak trenować, to raczej zostaniemy. W związku z obecną sytuacją zdrowotną wiele państw się zamyka, więc nie chcemy gdzieś daleko wyjeżdżać. Początkowo mieliśmy pomysł na Niceę, ale we Francji wprowadzony zostanie od jutra drugi lockdown. W celach biznesowych pewnie się da tam polecieć, ale na pewno będzie to trudne organizacyjnie i pewnie pojawi się sporo ograniczeń na miejscu. Mija się to nam całkowicie z celem. Tak samo jest z Dubajem, gdzie mieliśmy lecieć trochę później, bardziej przed Australian Open. Ciężko teraz cokolwiek przewidzieć. Nie podjęliśmy żadnej konkretnej decyzji. Musimy to jeszcze przegadać i ustalić to tak, by było bezpiecznie - podkreślił szkoleniowiec 17. rakiety świata.

Trener Świątek: boję się tego, że zamknięte zostaną wszystkie kluby tenisowe

Jak dodał, w przypadku opcji trenowania w kraju team Świątek szuka najlepszego wariantu i ma już zarezerwowane pewne opcje. Obawia się on jednak, że obostrzenia w Polsce również zostaną ponownie zaostrzone.

- Czekamy, co się będzie działo. Dziś poinformowano o 20 tysiącach nowych przypadków zakażenia. Boję się tego, że zamknięte zostaną wszystkie kluby tenisowe, a prywatne korty to nie jest w większości przypadków ta nawierzchnia, której potrzebujemy. Na ten moment potrzebujemy kortu twardego i w hali - to jest bardzo trudne do zorganizowania. Dlatego będziemy jeszcze myśleć. Może rzeczywiście zdecydować się na wylot do Dubaju, nawet jeśli trzeba będzie przejść tam kwarantannę. Nie będziemy płakać, jeśli nas zamkną w hotelu, bo będziemy mogli trenować, gdyż tam wszystko jest na miejscu - analizował.

Sztab Świątek w gotowości 

Sierzputowski przyznał, że największą trudnością dla jego i jego podopiecznej - poza samym koronawirusem SARS-CoV-2 - jest niepewność co do dalszych planów rządów poszczególnych krajów.

- Gdyby były one jasno i klarownie określone, że następnym etapem - jeśli za dwa tygodnie się nic nie zmieni - będzie wprowadzenie tego i tamtego, to możemy wtedy planować na dwa tygodnie do przodu i jest spokojniej - argumentował.

Zwrócił uwagę, że ze względu na specyfikę tenisa korty raczej nie są wylęgarnią zakażeń COVID-19.

- Rozumiem jednak, że nie jest to czas na rozdzielanie, które sporty są pod tym kątem bardziej lub mniej ryzykowne. Zamyka się więc całość. Mam na myśli halowe dyscypliny, bo w przypadku tych uprawianych na zewnątrz i nie w grupach, to uważam, że powinny być dozwolone. Przy tej pogodzie jednak na zewnątrz już nie potrenujemy - skwitował.

W związku z tym, że sytuacja jest bardzo dynamiczna, to Świątek i jej sztab szkoleniowy muszą być gotowi na to, iż w krótkim czasie okaże się, że czeka ich wyjazd. To nie stanowi problemu dla Sierzputowskiego.

- Wróciłem niedawno z urlopu i moja walizka jest nierozpakowana. Wystarczy dorzucić kilka rzeczy i będę gotowy. Osoby ze środowiska tenisowego i innych sportów, w których przemieszcza się z tygodnia na tydzień, są na to przygotowane. Pakowanie mamy opracowane do perfekcji - zapewnił.

Źródło: PAP, twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy