Presja społeczna ma sens – szkoła wycofała się z „Dnia Spódniczki”

Artykuł
pixabay.com

W poznańskiej Szkole Podstawowej rodzice otrzymali za pośrednictwem dziennika elektronicznego wiadomość, z treści której wynikało, że dzieci – w tym chłopcy – powinni przyjść do szkoły w spódniczkach. Pomysł ten wiązał się z inicjatywą obchodzenia na terenie szkoły „Dnia Spódniczki”, a uczniowie, którzy przyłączyliby się do tej inicjatywy, mieliby nie być „przepytywani”. Bez względu na motywacje kryjącą się za przeprowadzaniem tego rodzaju inicjatyw, sprzeciwiają się one obowiązującym przepisom prawa – a zwłaszcza gwarantowanemu przez Konstytucję prawu rodziców do wychowania swoich dzieci. Instytut Ordo Iuris przygotował prawną analizę tej inicjatywy. Po nagłośnieniu sprawy w mediach oraz dużym sprzeciwie społecznym szkoła wycofała się z wprowadzenia „Dnia Spódniczki”.

Nie ma wątpliwości, że dla dziecka pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami są rodzice, a wszelkie instytucje oświatowe – w tym szkoła – stanowią jedynie pomoc dla realizacji wychowawczej funkcji rodziny. Uwarunkowania te przekładają się na przepisy polskiego prawa, które np. umożliwiają przeprowadzenie na terenie szkoły różnego rodzaju akcji o charakterze wychowawczym czy edukacyjnym, a niemieszczących się w zakresie zajęć obowiązkowych, jedynie po uzyskaniu zgody rodziców. Tymczasem, zgodnie z informacjami medialnymi, w przypadku wspomnianej powyżej inicjatywy taka zgoda nie została udzielona.

Forma jej przeprowadzenia sprzeciwia się także uregulowaniom dotyczącym zasad ustalenia na terenie szkoły standardów dotyczących ubioru uczniów. Co prawda każdemu dyrektorowi przysługuje możliwość wprowadzenia w szkole obowiązku noszenia przez uczniów „mundurków”. Jednak tego rodzaju zarządzenie nigdy nie może zostać podjęte samodzielnie przez dyrektora – zawsze musi on posiadać zgodę rady pedagogicznej i rady rodziców, a także opinię samorządu uczniowskiego. W przypadku zaś, gdy w szkole nie uregulowano w ten sposób kwestii ubioru, zagadnienia te należy unormować w statucie szkoły. To drugie rozwiązanie zostało wybrane w przypadku poznańskiej Szkoły Podstawowej nr 7, gdzie w sposób precyzyjny określono elementy składające się na ubiór uczniów oraz ich kolorystykę. Zaznaczono jednocześnie, że na „mundurek” chłopca składają się m.in. spodnie, a dziewczynki spódnica. 

„Z tego też względu odchodzenie od tych zasad w celu przeprowadzenia akcji o wyraźnym podłożu ideologicznym i politycznym, a do tego obiecywanie uczniom w zamian za uczestnictwo w niej „nieprzepytywanie” należy uznać za bezprawne i niewychowawcze” – komentuje Konrad Dyda, ekspert Instytutu Ordo Iuris.

Źródło: Ordo Iuris

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy