Premier i szef MON na szczycie UE. Tematem obrad m.in. polityka bezpieczeństwa i obrony

Artykuł
Flickr.com/Pawel Kabanski/CC

Premier Donald Tusk przybył do Brukseli na dwudniowy szczyt UE poświęcony Ukrainie, wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony oraz unii bankowej. W Brukseli raczej nie będzie ukraińskich opozycjonistów Witalija Kliczki i Arsenija Jaceniuka.

Przed spotkaniem plenarnym Rady Europejskiej szef polskiego rządu uda się na rozmowy z liderami i przedstawicielami frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) na temat sytuacji na Ukrainie oraz przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

W tym spotkaniu mieli uczestniczyć liderzy ukraińskiej opozycji i trwających w Kijowie protestów antyrządowych: Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk, ale - według nieoficjalnych informacji - ich przyjazd do Brukseli nie dojdzie do skutku. Kliczko i Jaceniuk mieli przedstawić bieżącą sytuację na Ukrainie i możliwe scenariusze jej rozwiązania, a także zabiegać o wsparcie liderów EPL dla opozycji ukraińskiej.

Szczyt UE potrwa do piątku. Z inicjatywy premiera Tuska jednym z tematów dyskusji będzie sytuacja na Ukrainie, gdzie od ponad miesiąca trwają protesty zwolenników podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Władze w Kijowie wstrzymały w listopadzie przygotowania do stowarzyszenia z Unią z obawy przed pogorszeniem relacji handlowych z Rosją.

Według unijnych dyplomatów w dokumencie końcowym szczytu znajdzie się zapewne potwierdzenie dotychczasowych deklaracji UE, że oferta umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą jest aktualna, oraz wyrazy solidarności z proeuropejskimi demonstracjami na Ukrainie. Polska zabiegała również o to, by w dokumencie końcowym podkreślono konieczność jak najszybszego podpisania parafowanych na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie umów stowarzyszeniowych z Gruzją i Mołdawią.

Według informacji przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy podczas szczytu będzie chciał uzgodnić ze wszystkimi szefami państw i rządów UE przekaz wideo, który zostanie wyemitowany w najbliższych dniach protestującym na kijowskim Majdanie. Innym tematem szczytu, który pierwotnie miał być głównym punktem posiedzenia Rady Europejskiej, będzie wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony UE, przez lata spychana na dalszy plan.

Szef MON Tomasz Siemoniak powiedział dziennikarzom na lotnisku przed wylotem na szczyt, że przywódcy państw UE wyznaczą na szczycie kierunki współpracy w tej dziedzinie i zobowiążą się do wzmocnienia sektora obronnego. - Jest projekt konkluzji, oceniam go pozytywnie. Jest tam, jak na tego rodzaju dokument, sporo konkretów dla nas ważnych: grupy bojowe, rola europejskiej agencji obrony oraz to, o co walczyliśmy przez ostatnie tygodnie, mianowicie zapisy, które sprawiają, że w konsolidacji europejskiego przemysłu obronnego będzie mógł uczestniczyć nasz przemysł - powiedział Siemoniak.

Jak podkreślił, „Polska zawsze chce więcej od tej europejskiej obrony", ale efekty, które uzyskane zostaną podczas czwartkowych rozmów, będą dla nas satysfakcjonujące, bo będą dawały nadzieję, że w ciągu najbliższego półtora roku do następnego spotkania rzeczywiście dużo się wydarzy. - Mówimy dzisiaj o pewnych zapisach politycznych, o które walczyliśmy, które mówią o tym, że powinny takie państwa jak nasze, którego przedsiębiorstwa w kategoriach europejskich są średnie i małe, mieć udział w tym europejskim rynku obronnym. (...) Mamy pewne możliwości i są takie segmenty w naszym przemyśle obronnym, które śmiało mogą konkurować, czy uczestniczyć w innych. Potrzebujemy dopływu technologii i inwestycji. Liczymy, że w dobry sposób powiążemy to z modernizacją - powiedział Siemoniak.

W agendzie szczytu jest także kwestia unii bankowej, a na prośbę przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya, premier Tusk przedstawi raport dotyczący negocjacji klimatycznych.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy