Poznań: Zamknięto McDonald's, w którym pracował syn zarażonej koronawirusem. Kobieta jest w stanie ciężkim

Artykuł
pixabay

W Poznaniu z powodu koronawirusa zdecydowano o zamknięciu jednej z restauracji McDonald's. Pracownik lokalu to syn chorej na Covid-19 hospitalizowanej w tym mieście – poinformowało Radio Poznań. Rozgłośnia dotarła taże do informacji, że mąż chorej jest szafarzem w parafii w Czapurach, gdzie mieszka rodzina. W minioną niedzielę miał udzielać wiernym komunii.

Dezycję o zamknięciu poznańskiej restauracji potwierdziła w rozmowie z Radiem Poznań Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. korporacyjnych McDonalds. 

– Wdrożyliśmy prewencyjnie procedurę zamknięcia restauracji przy ul. Hetmańskiej w Poznaniu w celu dezynfekcji – powiedziała  Borys-Karwacka.

– Po dezynfekcji restauracja zostanie otwarta z nową załogą, co do której będzie pewność, że nie miała kontaktu z ludźmi zarażonymi koronawirusem. Pracownicy restauracji zostali poproszeni o pozostanie w domach na kwarantannie – poinformowała.

Obecnie kwarantanną objetych zostało 40 osób, które mogły mieć kontakt z mężczyzną. Na razie nie jest znana liczba klientów, z którymi mieli kontakt pracownicy restauracji. 

Jak podało Radio Poznań w dwutygodniowej kwarantannie znalazł się także mąż mieszkanki Czapur, który jest szafarzem w miejscowej parafii i w niedzielę udzielał  wiernym komunii. Jego żona z ciężkim zapaleniem płuc przebywa w Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia w Poznaniu i jest podłączona do respiratora. Kobieta pod koniec lutego miała kontakt z osobą, która wróciła z Włoch.

"Kobieta pracowała w poradni psychologicznej dla dzieci i młodzieży na poznańskim Dębcu" – poinformowało Radio Poznań.

Źródło: Radio Poznań/TVP INFO

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy