Pożar bloku w Katowicach. Nie żyje 39-letni mężczyzna

W akcji uczestniczyło 7 zastępów straży pożarnej - zdj. ilustracyjne | Pixabay, CC0 |
Strażacy ok. godziny 21:30 w sobotę otrzymali zgłoszenie o pożarze. Zanim przybyli na miejsce, dwudziestu mieszkańców bloku opuściło swoje mieszkania. Akcja straży pożarnej trwała cztery godziny, uczestniczyło w niej siedem zastępów. Ze względu na duże zadymienie klatki schodowej, operacja była niezwykle trudna. Nie ułatwiało to również znalezienia mieszkania, w którym wybuchł pożar.
Jak się później okazało, ogień pojawił się w jednym z mieszkań na czwartym piętrze. Zajął się jeden pokój i spłonęło jego wyposażenie. Jako pierwsza – według przypuszczeń strażaków – mogła zająć się wersalka.
Strażacy wynieśli z mieszkania dwie nieprzytomne osoby: 39-latka i 64-latkę. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny, u kobiety zastosowano sztuczne oddychanie. 64-latka zaczęła samodzielnie oddychać i trafiła do szpitala, prawdopodobnie z zatruciem gazami pożarowymi.
Po ugaszeniu ognia straż sprawdziła stężenie tlenku węgla w budynku. Kiedy okazało się, że jest ono w normie, lokatorzy mogli wrócić do mieszkań.
Biegły z zakresu pożarnictwa ma wyjaśnić przyczyny pożaru. Nie można wykluczyć, że doszło do zaprószenia ognia.
Źródło: Wp.pl

