Południe Polski pod wodą! Takiej katastrofy nie było od lat

Artykuł

Najtrudniejsza sytuacja jest na południu i południowym wschodzie kraju - najmocniej ucierpiało Podkarpacie i Małopolska, tam strażacy podjęli najwięcej interwencji. Ulewy wyrządziły także szkody w Świętokrzyskiem, Wielkopolsce i na Śląsku.

Jak mówiła Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, od wczoraj do dziś do 6.00 rano strażacy interweniowali prawie 1900 razy. 840 interwencji podjęli w Podkarpaciu i prawie 400 w Małopolsce. Służby usuwają powalone drzewa, zabezpieczają zniszczone budynki i uszkodzone dachy, patrolują, zabezpieczają i umacniają wały przeciwpowodziowe, wypompowują wodę z zalanych piwnic i ulic. 

Anna Adamkiewicz dodała, że nadal obowiązują ostrzeżenia IMGW przed opadami deszczu i burzami. Na południu Śląska i Małopolski - najwyższego, trzeciego stopnia. Tam można spodziewać się intensywnych zjawisk atmosferycznych. Na południu Polski - od Śląska, po Podkarpacie i Lubelszczyznę obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne - chodzi o podwyższony poziom wody w rzekach.

 

Ponad trzy tysiące interwencji strażaków

Jak powiedział rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, w związku z podtopieniami spowodowanymi intensywnymi opadami deszczu i wezbraniem rzek, od wtorku do dzisiejszego poranka strażacy interweniowali, usuwając skutki nawałnic, w całym kraju ponad trzy tysiące razy. 

Zalanych zostało blisko 1100 budynków, głównie na Podkarpaciu, w Małopolsce i w Świętokrzyskiem. Wczoraj w całej Polsce pracowało ponad 10 tysięcy strażaków - zarówno zawodowych, jak i ochotniczych.

Paweł Frątczak poinformował, że w 21 miejscach w Polsce przekroczone są stany alarmowe na rzekach. Dotyczy to województw: śląskiego, małopolskiego, podkarpackiego i dolnośląskiego. Stany ostrzegawcze zostały przekroczone w 86 przypadkach. 

Małopolskie rzeki przekraczają stany alarmowe

W Małopolsce stany alarmowe są przekroczone na 10 rzekach. To zlewnie Górnej Wisły, Soły, Ropy i Skawy. - Poziomy rzek na razie nie zagrażają przelaniu wałów - mówiła Małgorzata Sikora z Wód Polskich. Jeśli deszcze ustaną w najbliższych dwóch dniach, nie będzie niebezpieczeństwa podtopień. Małgorzata Sikora zaapelowała do mieszkanców o reakcje na komunikaty służb o ewakuacji i działaniach prewencyjnych. Po ulewnych opadach deszczu straż pożarna w Małopolsce interweniowała ponad 700 razy. Byli wzywani na pomoc w każdym powiecie. Komendant małopolskiej straży pożarnej Marek Bębenek mówi, że najwięcej pracy mają obecnie w okolicach Krakowa i Wieliczki. Wyjaśnił, że nie są to podtopienia wynikające z przebrania koryta rzeki. Woda spływa i zbiera się na ulicach, zalewając posesje, które strażacy zabezpieczają. 

Ustabilizowała się natomiast sytuacja na Powiślu Dąbrowskim - dodał komendant straży pożarnej. 

Nad ranem strażacy zakończyli uszczelnianie w Suchym Gruncie. Wicepremier Beata Szydło zapewniała mieszkańców podtopionej miejscowości, że niezwłocznie otrzymają odszkodowania. Zalane tereny wicepremier odwiedziła wraz z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem.
Wczoraj w związku z powodziami ewakuowano około 30 mieszkańców Suchego Gruntu. Tego samego dnia poszkodowanych odwiedził premier Mateusz Morawiecki.

Źródło: IAR, Twitter, RCB, IMGW

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy