„Polska na dzień dobry”. Ziemkiewicz: To, co się dzieje w Parlamencie Europejskim, jest dla nas niepokojące

Fot. www.europarl.europa.eu

Dziś w programie „Polska na dzień dobry” pierwszym gościem był publicysta Rafał Ziemkiewicz. Komentował m.in. postępowanie biurokratów w UE i dziedzictwo Jana Pawła II.

– To, co się dzieje w Parlamencie Europejskim, jest dla nas niepokojące – powiedział Rafał Ziemkiewicz. Dodał, że eurokraci nie mają za sobą żadnego demokratycznego poparcia. – To nie jest tak, że większa część Europy wybrała Ursulę von der Leyen – zauważył.

Według gościa programu biurokracja europejska oderwała się od krajów członkowskich. – Na wszystkie problemy integracji odpowiedzią jest: więcej integracji. To droga brnięcia w szaleństwo – mówił Ziemkiewicz. Jednocześnie dzieli się Unię na metropolie ze stolicą w Niemczech. To droga do powtórzenia tego, co się stało w Jugosławii, integracja na siłę – powiedział publicysta.

Odnosząc się do działań Donalda Tuska, skomentował, że „Tusk zamienił się w twitterowego trolla”. – U Wałęsy przynajmniej przyjdzie czasem przyjdzie żona i powie, żeby się zajął rodziną – dodał.

– Jest takie powiedzenie: gdybyś milczał, zostałbyś uznany za filozofa. Tusk mógłby milczeć – powiedział Ziemkiewicz.

O zarzutach sprzyjania Putinowi, Rafał Ziemkiewicz powiedział, że „przykro o tym mówić w majestacie Wielkiego Piątku”. – To taki propagandowy szlam: jak nie jesteś za LGBT, to jesteś zwolennikiem Putina. Ostatnio pan Macron był u Putina i oddal mu hold. Putin natychmiast po tym wydał polecenie manewrów przy ukraińskiej granicy. Czołgi znowu stoją przy granicy. A bubek z UE nawet nie odwoła wizyty – mówił gość programu.

– To najczęstszy argument euroidiotów: mamy słuchać UE, bo jak nie to Putin. Gdyby Putin ustawił czołgi przy granicy Polski, to minister unijny nawet nie odwołałby wizyty w Moskwie, więc ten argument jest idiotyczny – stwierdził Ziemkiewicz.

Publicysta odniósł się także do postawy części sędziów w Polsce. – Część sędziów demonstracyjnie nie podporządkuje się polskiemu prawu. Są do tego zachęcani przez TSUE. Jeżeli polscy sędziowie się zbuntują, wypowiedzą posłuszeństwo polskiemu rządowi, to UE uzna ich postawę. To część wielkiej przepychanki, UE nie mieści się w tych ramach które sobie nadała – komentował gość programu.

– TSUE nie jest sądem Europy, ale próbuje sobie nadać rangę sadu najwyższego Europy. Tymczasem Hiszpania to wyśmiała, Niemcy chyba nie wykonali żadnego wyroku TSUE, otwarcie mówią, że na terenie Niemiec, konstytucja Niemiec jest najbardziej istotna – zauważył Ziemkiewicz.

Mówiąc o rocznicy śmierci Jana Pawła II, Rafał Ziemkiewicz przypomniał tezę, że jego „dziedzictwo spłynęło po Polakach bez wielkiego śladu”. – Może to teza celowo przejaskrawiano, ale w jakiś sposób uzasadniona. Jan Paweł II był tak wielki, że wielu ludzi uznało, iż więcej nic nie trzeba, my się w cieniu tej wielkości nie musimy wysilać. Tymczasem wyrasta nowe pokolenie, o które trzeba walczyć. Nie wystarczy stawiać pomniki Janowi Pawłowi II – mówił publicysta.

– W tej chwili jesteśmy w głębokiej defensywie, jeśli chodzi o obronę dziedzictwa Jana Pawła II. A to cały czas aktualny wzorzec, trzeba poszukać nowych sił w tym dziedzictwie – powiedział.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy