PiS składa „Deklarację ostrołęcką”. To odpowiedź na „destrukcyjną bierność rządu” ws. polityki energetycznej

Paweł Krajewski 11-06-2014, 11:54
Artykuł
Tak miała wyglądać nowa elektrownia węglowa w Ostrołęce
Materiały prasowe/Energa SA

– „Deklaracja ostrołęcka” to niezwykle ważny dokument, który odpowiada na wyzwania współczesności – uważa poseł PiS Arkadiusz Czartoryski.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone

W Ostrołęce (woj. mazowieckie) odbyło się wyjazdowe posiedzenie Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Podczas spotkania politycy największej partii opozycyjnej podpisali „Deklarację ostrołęcką” – dokument dotyczący polityki energetycznej Polski.

Prawo i Sprawiedliwość pisze w nim o siedmiu latach „destrukcyjnej bierności rządu PO-PSL” w sprawie naszego bezpieczeństwa energetycznego i deklaruje, że będzie działało m.in. na rzecz: rozbudowy gazoportu w Świnoujściu, połączenia Polski i Danii gazociągiem Baltic Pipe, przyspieszenia wydobycia krajowego gazu – w tym ze złóż łupkowych, renegocjacji z UE pakietu energetyczno-klimatycznego, utrzymania przez Skarb Państwa większościowych udziałów w spółkach energetycznych, a także utworzenia ministerstwa ds. energii.

– „Deklaracja ostrołęcka” to niezwykle ważny dokument, który odpowiada na wyzwania współczesności – zaznaczał w rozmowie z portalem telewizjarepublika.pl poseł PiS Arkadiusz Czartoryski. – Jeżeli nasz kraj ma się rozwijać, to musi opierać swoją gospodarkę o krajowe źródła energii. W zmieniającej się dynamicznie geopolityce Polska powinna postawić na własne rozwiązania w dziedzinie energetyki. Dywersyfikacja dostaw, przesyłu, wykorzystanie węgla kamiennego, powinny być podstawą spójnej i długofalowej polityki rządu – tłumaczył parlamentarzysta.

Tymczasem – według niego – „premier Donald Tusk zupełnie nie panuje nad sytuacją i sprowadza nasze bezpieczeństwo energetyczne na ogromne zagrożenia”.

Albo elektrownia w Ostrołęce, albo energia z Rosji

W czasie posiedzenia politycy Prawa i Sprawiedliwości rozmawiali również o wstrzymaniu budowy nowej ostrołęckiej elektrowni.

W 2007 roku spółka Energa rozpoczęła przygotowania do budowy nowego bloku węglowego elektrowni w Ostrołęce o mocy 1000 MW. Planowane oddanie inwestycji do użytku przewidziano na przełom 2016 i 2017 roku; jej koszt miał się zamknąć w kwocie 6-7 miliardów złotych. Niestety, w 2012 roku Energa postanowiła zamrozić budowę, tłumacząc, że przyczynami decyzji są m.in. „trudności z uzyskaniem finansowania w formule project finance oraz niekorzystna sytuacja na rynku firm budowlanych”. Do momentu wstrzymania budowy na przygotowanie inwestycji Energa wydała około 200 mln zł.

Nowa węglowa elektrownia w Ostrołęce jest bardzo potrzebna ze względu na bezpieczne funkcjonowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Dla nowej elektrowni w Ostrołęce nie ma alternatywy, a wycofanie się z jej budowy przez rząd Donalda Tuska naraża Polskę w przyszłości na konieczność kupowania energii na przykład z Rosji – zaznaczył w rozmowie z naszym portalem Czartoryski.

Według niego, „sam fakt zniszczenia tej inwestycji jest również katastrofalny dla regionu i oczywiście dla rynku węgla kamiennego w Polsce”. – Dzisiejsze problemy z zalegającym węglem pod polskimi kopalniami to między innymi przykład błędnej polityki rządu, który pozwala kontrolowanym przez siebie spółkom na politykę krótkowzroczności. Ten rząd uważa, że Polska nie będzie się rozwijała i na przyszłość nie potrzeba nam energii elektrycznej – podkreślił parlamentarzysta.

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy