W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że należy zablokować wydanie najnowszego numeru "Gazety Polskiej" do publicznego obiegu. Chodzi o publikację materiałów śledztwa dziennikarskiego prowadzonego przez Piotra Nisztora na temat szefa PZPN Zbigniewa Bońka. W mediach społecznościowych pojawiły się oświadczenia zarówno Piotra Nisztora jak i Zbigniewa Bońka. ich treść publikujemy poniżej.
W środę na łamach „Gazety Polskiej” ukazał się artykuł Piotra Nisztora „Kapitan SB trzęsie polską piłką”. „Bohaterem” artykułu jest Andrzej Placzyński, prezes firmy Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działającej pod nazwą SportFive.
– W 2017 roku PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka, przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m.in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji - czytamy w tygodniku. Jak podaje „GP”, Placzyński ma ciemną kartę w życiorysie - w latach 1980-1990 pracował w Departamencie I MSW. Ostatnie trzy lata służby spędził jako funkcjonariusz pod przykryciem w Wiedniu". "GP" miała dotrzeć do dokumentów Placzyńskiego, które szczegółowo opisują jego działalność wywiadowczą.
Głęboki PRL
To moja pierwsza taka sytuacja w ponad 15-letniej karierze dziennikarskiej. Poniżej oświadczenie w związku ze skandalicznym postanowieniem sądu nakładającym na mnie roczny zakaz publikowania nt. @BoniekZibi pic.twitter.com/PQuBetoWpH
— Piotr Nisztor (@PNisztor) September 2, 2020
Oświadczenie w tej sprawie pojawiło się także na profilu Zbigniewa Bońka.
Moje oświadczenie.... nie ma zgody na kłamstwa, manipulacje i pomówienia. Tyle w temacie..... pic.twitter.com/iR83y2VFJ8
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 2, 2020
Źródło: Twitter/TV Republika/PAP