Piłowanie krat, podważanie okien, rozpalanie ognisk na klatce schodowej- to niektóre z metod wobec lokatorów przy Nabielaka 9. Sąd uchylił jednak decyzję komisji

Artykuł
Telewizja Republika

Piłowanie krat, podważanie okien, rozpalanie ognisk na klatce schodowej- to tylko niektóre z metod Marka M., które stosował wobec lokatorów przy ul. Nabielaka 9. Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowił jednak uchylić decyzję komisji weryfikacyjnej w sprawie tej nieruchomości. O tej sprawie z mec. Michałem Mossakowskim, pełnomocnikiem ds. warszawskiej reprywatyzacji rozmawiał w Telewizji Republika red. Marcin Bąk.

– Komisja weryfikacyjna została powołana przede wszystkim jako odpowiedź państwa na przypadki reprywatyzacji w Warszawie, które w poczuciu większości społeczeństwa nie miały miejsca z poczuciem sprawiedliwości społecznej, przede wszystkim z przestrzeganiem obowiązującego prawa, prawa, które było stosowane wybiórczo i często opierało się na przestępstwie- powiedział Michał Mossakowski w Telewizji Republika.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję komisji weryfikacyjnej w sprawie nieruchomości przy ulicy Nabielaka 9. W budynku mieszkała m. in. współzałożycielka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów Jolanta Brzeska, która zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach w 2011 r.

Byłem obecny na tej rozprawie i chciałby, odnieść się do kwestii merytorycznej. Komisja została wyposażona przez ustawodawcę w określone kompetencje. Jest w nich przewidziana m.in. możliwość uchylenia decyzji czy stwierdzenia nieważności decyzji reprywatyzacyjnej, między innymi w sytuacji, jeżeli wydanie decyzji reprywatyzacyjnej doprowadziło do skutków, które są sprzeczne z interesem społecznym. W szczególności jeżeli miało miejsce nękanie lokatorów, grożenie lokatorom, utrudnianie im codziennego życia, tym lokatorom komunalnym, którzy dostali mieszkanie "w spadku po mieście", a którzy zostali przekazani razem z kamienicą na rzecz beneficjentów decyzji. 

W przypadku Nabielaka 9 jednym z niechlubnych bohaterów był Marek M., który posługiwał się środkami takimi jak nękanie i grożenie lokatorom.

– Niestety to miało miejsce i gdy zapoznawałem się z dokumentacją sprawy już po wydaniu przez komisję decyzji, byłem zaszokowany metodami, które były stosowane wobec lokatorów. Myślę, że nikt nie chciałby być w środku nocy budzony przez nieznaną osobę, która próbuje dostać się do lokalu poprzez piłowanie krat, podważanie okien, rozpalanie ognisk na klatce schodowej. Zabraniano lokatorom przechodzenia przez drzwi, żeby dostać się do lokali, w których mieszkają- dla mnie to rzeczy niepojęte- ocenił mec. Michał Mossakowski.

– W mojej ocenie działanie komisji było zasadne. Komisja nie wymyśla sobie żadnych przepisów, na podstawie których może uchylić jakąś decyzję. To ustawodawca powołał komisję w określonym celu, własnie w odpowiedzi na oczekiwania społeczne i to komisja realizuje tylko swoje kompetencje, które zostały jej nadane poprzez ustawę.

Sąd był innego zdania i uchylił decyzję komisji

– To mnie dziwi, ponieważ w jednej ze spraw akurat tego dnia, Sąd uznał, że wydania decyzji reprywatyzacyjnej nie można wiązać z faktem pogorszenia się sytuacji lokatorów i ja się z tym nie zgadzam. Uznał, że nie było związku między reprywatyzacją, czyli wydaniem decyzji przez miasto stołeczne, a pogorszeniem się sytuacji lokatorów. Według mnie to jest abstrakcja. Krótko wyjaśnię na czym polegał dekret Bieruta: jeżeli grunt był zabudowany w trakcie wejścia w życie dekretu Bieruta, nacjonalizacji podlegała nieruchomość, czyli działka gruntu, natomiast budynek pozostawał własnością dotychczasowych właścicieli. Sąd uznał, że skoro budynek pozostawał własnością dotychczasowych właścicieli, czyli nie utracili oni tej własności, to z uwagi na to nie można wywodzić pogorszenia sytuacji lokatorów z decyzją reprywatyzacyjną. Każdy, kto zajmuje się reprywatyzacją wie, że praktyką powszechną było, że miasto zawsze dysponowało nieruchomością budynkową, także po wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej dopiero następowało protokolarne przekazanie budynku. Taka sytuacja miała również miejsce w przypadku Nabielaka. Wyrok sądu jest dla mnie kompletnie niezrozumiały, był również niezrozumiały dla publiczności obecnej na sali- powiedział pełnomocnik ds. warszawskiej reprywatyzacji mec. Michał Mossakowski w Telewizji Republika.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy