Piecha: Nie widzę dziś skuteczniejszych narzędzi niż wprowadzone przez premiera Morawieckiego

Premier Mateusz Morawiecki
Twitter/Kancelaria Premiera, fot. Krystian Maj

W drugiej części programu "Republika po południu" gościem redaktor Magdaleny Bałkowiec był poseł Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Piecha. Rozmowa dotyczyła nowych środków bezpieczeństwa w związku z trwającą pandemią koronawirusa.

– To bardzo dobre pytanie, ale chyba tak trudne, że nie wydaje mi się, aby dzisiaj ktoś mógł na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Mamy do czynienia z rozwojem, a nie z defensywą epidemii, która nie podlega naszemu myśleniu życzeniowemu. Poprzez te obostrzenia możemy jedynie zapobiec rozprzestrzenianiu tej choroby, ale nie mamy zbyt wielu narzędzi. To my sami jesteśmy w tym przypadku narzędziami - odpowiedział polityk na pytanie red. Bałkowiec, czy obostrzeniami pokonamy epidemię. 

Prowadząca zapytała również, czy fakt, że liczba zakażeń konsekwentnie wzrasta, oznacza, że nie do końca "zdaliśmy egzamin" jako społeczeństwo.

– Nie sądzę, abyśmy nie zdali egzaminu. Oczywiście zawsze będą się zdarzać osoby, które będą lekceważyć obostrzenia i zakazy. A przecież nie wprowadzamy ich dlatego, że tak nam się podoba - wskazał Piecha. 

– Dziś musimy po prostu zachować ten dystans społeczny, nosić maseczki i musimy oczywiście dbać o dezynfekcję. Ten dystans społeczny jest chyba najtrudniejszy teraz do utrzymania, bo my jako ludzie chcemy uczestniczyć w życiu społecznym, spotykać się. No, niestety, tak to jest, to niełatwe, ale w całej Europie epidemia rządzi się swoimi sprawami. Na dzisiaj nie bardzo widzę inne pola obrony niż te zaproponowane przez premiera Mateusza Morawieckiego - ocenił poseł. 

W rozmowie pojawił się także temat tymczasowych szpitali.

– Żadne państwo w takim zarządzaniu ochrony zdrowia nie produkuje dzisiaj pustych łóżek. Z dawnych jeszcze czasów, jeszcze przed naszym przełomem politycznym. Budowano wtedy takie duże szpitale, nadwymiarowe. Ale one były przeznaczone głównie na stan wojny, na wypadek, tak jak wówczas mówiono, agresji tzw. sił zza żelaznej kurtyny - podkreślił  Bolesław Piecha.

– Dzisiaj zmieniło się podejście do lecznictwa szpitalnego. Stosujemy jak najmniej łóżek i jak najkrótszy czas pobytu, bo takie mamy nowe technologie. Tutaj niestety epidemia nas dopadła w ten sposób, że poza leczeniem musi być izolacja - wskazał gość TV Republika. 

– Ten szpital powstał, Bogu dzięki. Są przygotowywane jeszcze inne obiekty w różnych częściach Polski. Są wydzielone określone obiekty, które można w łatwy sposób zaadaptować na szpital. Natomiast szpitale będą szpitalami tymczasowymi, poza tą epidemią nigdy nie będą funkcjonować w ochronie zdrowia - wyjaśnił. 

 

 

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy