Piątek: Robert Lewandowski jest najlepszy, mam prawo do sportowej złości, ale nie ma zawiści

Artykuł
zrzut ekranu: twitter.com/acmilan

Miniona jesień była jednym z bardziej mrocznych okresów reprezentacji Polski. Wtorkowy "media day" oddalił tamte wrażenia - kadrę reprezentowali Łukasz Fabiański, Jan Bednarek i Krzysztof Piątek oraz Kamil Grosicki - u wszystkich czterech widać było dobrą energię, którą piłkarze przywieźli "na kadrę" po dobrych występach w klubach.

- Na skrzydle grałem może ze dwa razy w życiu, ale tu nie chodzi o przywiązanie do strefy, tylko o wymienność pozycji. Z Robertem gra się świetnie bo on przykuwa uwagę obrońców i robi się wtedy więcej miejsca. Zobaczymy co powie nam trener, jak zadecyduje - tak zagramy. Chciałbym być na boisku bo wiem, że jestem w formie, gram w klubie, strzelam bramki, ale to o niczym nie przesądza bo i Arek jest w gazie, a Robert jest najlepszy: gra świetnie tyłem do bramki, w tym elemencie jest niemal bezbłędny, nie traci w ogóle piłek, a mi się to zdarza. Jest też silny i ma doskonałe wykończenie - to napastnik kompletny. Jeśli nie zagram to będę czuł złość, ale taką sportową - bez zawiści - powiedział "Il Pistolero"  

Dziesięć lat temu czołowy napastnik włoskiej Serie A byłby gwiazdą kadry i miałby w jej składzie pewne miejsce, dzisiaj mamy w tej formacji pewnego rodzaju nadkomplet, który - jak się wydaje - nie generuje destruktywnych frustracji wśród konkurentów.

- Nie zżymam się kiedy Robert strzela gole dla Bayernu, ja robię to samo we Włoszech, Arek tak samo. Tak wyszło, że mamy akurat trzech skutecznych napastników. To dobrze, trener to jakoś poukłada. Czuje, że stałem się lepszym piłkarzem i ten progres trwa: taktycznie, fizycznie, technicznie - odczuwam korzyści z pobytu we Włoszech - podsumował swój sezon ten, którego życie i kariera zmieniły się od ubiegłęgo lata najbardziej. 

Źródło: Polskie Radio

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy