Pawlak: Wracam na swoje miejsce. Nie warto bić głową w mur

Artykuł
Komitet Wyborczy Waldemara Pawlaka 2010 / Wikimedia Commons / CC-BY-3.0

Po tych wczorajszych doświadczeniach wrócę na swoje miejsce w tylnych ławach Sejmu, bo nie ma woli do konstruktywnego działania, więc nie warto bić głową w mur – mówił w TVN 24 Waldemar Pawlak.

Waldemar Pawlak w rozmowie z dziennikarką TVN 24 podkreślał, że wczorajsze głosowanie ws. odwołania ministra Sienkiewicza nie było dobrym pomysłem.

– Moim zdaniem nie fair jest przymykanie oczu na różne nieprawidłowości – mówił. – Może okazać się, że ktoś miał pistolet przystawiony do głowy i głosował tak, jak musiał – dodał.

Zdaniem Pawlaka, takie posunięcie zaszkodzi całej koalicji.

– Najlepsze dla koalicji byłoby odłożenie tego głosowania, żeby nie doszło do tego, że decyzje podjmują osoby, które są obciążone zarzutami – uznał.  – Uważam, że wyjaśnienie tej sprawy  i głosowanie bez obciążeń, to była jedyna dobra decyzja – dodał.

Poseł PSL-u w TVN 24 zaznaczył też, że między nim a obcnym prezesem partii istnieje wiele rozbieżności.

–  Mieliśmy i mamy zupełnie inne sposoby działania, ja sprawiałem więcej kłopotów Donaldowi Tuskowi. Mieliśmy z premierem wiele trudnych momentów, rozmowy były twarde i męskie, ale w mediach reprezentowaliśmy wspólną linię. Teraz jest odwrotnie – stwierdził.

Wspomniał także o potrzebie wzmocnienia kierownictwa PSL-u poprzez jednostki samorządowe, ale zastrzegł, że sam nie chce wracać na „polityczny świecznik”.

– Po tych wczorajszych doświadczeniach wrócę na swoje miejsce w tylnych ławach Sejmu, bo nie ma woli do konsruktywnego działania, więc nie warto bić głową w mur – stwierdził.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Piechociński uległ Tuskowi. Głosowanie w sprawie Sienkiewicza jeszcze dziś

Głosowanie w sprawie Sienkiewicza dopiero 22 lipca? Pawlak proponuje przerwę w obradach

Źródło: TVN 24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy