– Ambasadorowie państw członkowskich przy UE poparli w poniedziałek na spotkaniu w Brukseli propozycję szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela zaproszenia prezydenta elekta USA Joe Bidena na szczyt UE w 2021 r. – poinformowało PAP źródło unijne.
Rozmowa ambasadorów na temat stosunków UE-USA prowadzona była w oparciu o dokument roboczy przygotowany przez gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej.
Państwa członkowskie za "ożywieniem partnerstwa transatlantyckiego"
Jak poinformowało brukselskich korespondentów źródło unijne, państwa członkowskie z zadowoleniem przyjęły dokument, który będzie stanowić podstawę do dyskusji między przywódcami w najbliższych dniach.
– Kraje UE reprezentowane przez ambasadorów z zadowoleniem przyjęły fakt, że Rada Europejska zajmie się tym tematem na następnym posiedzeniu w dniach 10–11 grudnia i dostarczy wytyczne polityczne dla wszystkich instytucji UE – przekazało źródło.
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP wynika, że państwa członkowskie zgodziły się co do potrzeby ożywienia partnerstwa transatlantyckiego, „jednocześnie kontynuując realizację programu na rzecz wzmocnienia i zwiększenia autonomii UE”.
– Na spotkaniu panowało szerokie porozumienie co do pięciu elementów składowych określonych w dokumencie roboczym - pandemii Covid-19, multilateralizmu, gospodarki, klimatu, ożywienia gospodarczego, pokoju i bezpieczeństwa - oraz co do tego, że powinny one służyć jako podstawa do dalszych prac Komisji Europejskiej, Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i Rady – przekazał wysoki urzędnik unijny.
Ambasadorowie państw UE, w imieniu swoich krajów, poparli też propozycję prezydenta Michela zaproszenia Bidena na szczyt UE w 2021 r.
Polska: Nowe otwarcie na linii UE-USA nie może być zakładnikiem Nord Stream 2
Polska na spotkaniu ambasadorów w Brukseli przekazała, że nowe otwarcie w stosunkach UE-USA nie może być zakładnikiem promowanego przez Rosję gazociągu Nord Stream 2, który zagraża bezpieczeństwu energetycznemu wielu państw unijnych - przekazało PAP wcześniej wysokie źródło unijne.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, podczas poniedziałkowej debaty głos w tej sprawie zabrał ambasador RP przy UE Andrzej Sadoś, który położył nacisk na kwestie energetyczne.
Polska na spotkaniu zwróciła się też do innych państw członkowskich, żeby – biorąc pod uwagę ostatnie odniesienia medialne o planach wznowienia budowy gazociągu – ponownie rozważyły swoje poparcie dla projektu, które - jak podkreślono - może wywołać konfrontację dyplomatyczną i gospodarczą na początku prezydentury Bidena.
Gazociąg jest realizowany w UE przez Niemcy i Rosję, przy zaangażowaniu innych zachodnioeuropejskich koncernów.
Według nieoficjalnych relacji polski ambasador miał podkreślać, że dyskusje w kwestiach energetycznych UE z USA przez wiele lat odbywały się w cieniu braku porozumienia w sprawie Nord Stream 2, a biorąc pod uwagę ponadpartyjne poparcie Kongresu USA dla pakietu sankcji wobec tego projektu, można założyć, że nowa administracja USA pozostanie wroga wobec tego przedsięwzięcia.
Na zmianę stanowiska części państw członkowskich w sprawie Nord Stream 2 w związku z nową prezydenturą w USA liczą też inne kraje UE.
Źródło: PAP