Państwa arabskie przeciw Państwu Islamskiemu. Poprą międzynarodową koalicję

Artykuł
Obszar kontrolowany przez Państwo Islamskie
wikipedia/domena publiczna

Państwa arabskie oraz Turcja poparły powołanie wraz z USA koalicji przeciw Państwu Islamskiemu.

Porozumienie to następstwo spotkania arabskich ministrów z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym. Rozmowy odbyły się w saudyjskiej Dżuddzie.

W skład koalicji oprócz USA weszłyby: Egipt, Jordania, Turcja, Liban i sześć państw Zatoki Perskiej.

Ogłoszony po rozmowach komunikat mówił, że strategia, jaką obrano, ma na celu zniszczenie Państwa Islamskiego "gdziekolwiek by było, w tym zarówno w Iraku, jak i Syrii". Uczestnicy spotkania zgodzili się, że należy powstrzymać przepływ funduszy i ludzi do IS, a także pomóc odbudować społeczności "potraktowane brutalnie" przez organizację muzułmańskich ekstremistów.

Szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że kraje arabskie odegrają kluczową rolę w koalicji przeciw bojownikom IS, nikt jednak nie bierze pod uwagę wysłania wojsk lądowych.

AP sugeruje, że koalicja mogłaby aktywnie uczestniczyć w nalotach na cele IS, a także wesprzeć walkę z bojownikami Państwa Islamskiego za pomocą broni, szkoleń, informacji wywiadowczych i logistyki.

Wcześniej Rosja i Syria ostrzegły USA przed dokonywaniem nalotów na terytorium syryjskim. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że takie działania bez zgody ONZ będą stanowić "akt agresji" i "znaczące pogwałcenie" prawa międzynarodowego.

Amerykański sekretarz stanu wyraził zaskoczenie stanowiskiem Rosji, która kwestionuje legalność proponowanych ataków lotniczych na bojowników w Syrii. – Gdyby to, co się dzieje na Ukrainie, nie było tak poważne, moglibyśmy się śmiać z tego, że Rosja podnosi sprawę prawa międzynarodowego – zaznaczył.

Koalicja jest jednak krucha i pełna sprzecznych interesów - zauważa Associated Press. Podkreśla, że Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt nie darzą sympatią Kataru i Turcji z powodu ich poparcia dla egipskiego Bractwa Muzułmańskiego i innych radykalnych ruchów w regionie, a Kuwejt i Katar niezbyt chętnie odnoszą się do ograniczenia wsparcia finansowego dla ekstremistów.

Prezydent USA Barack Obama w wygłoszonym w środę orędziu zapowiedział, że Stany Zjednoczone poprowadzą "szeroką koalicję" do nieugiętej kampanii w celu wyeliminowania bojowników Państwa Islamskiego, "gdziekolwiek się znajdą". Ugrupowanie to, uważane za najsilniejszą i najbogatszą organizację dżihadystyczną świata, opanowało w ostatnich miesiącach znaczne obszary w Iraku i w Syrii. 

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy