Oburzające słowa posła PSL. Brnie w narrację o „politycznych ekshumacjach”

Artykuł
FOT. FILIP BLAZEJOWSKI/GAZETA POLSKA

- Czy nie uważa pan, że ekshumacje, które są teraz prowadzone, to nie do końca służą wyjaśnieniu prawdy, a jest to tylko gra polityczna – powiedziała w programie „Woronicza 17” na antenie TVP poseł PSL, Paweł Bejda.

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego po tym, gdy co rusz dowiadujemy się o haniebnym pochówku ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Po tym, gdy dowiedzieliśmy się, że w trumnie z ciałem adm. Andrzeja Karwety, dowódcy Marynarki Wojennej, znaleziono worki na śmieci, a w tych workach szczątki ośmiu innych osób. Po tym, jak w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego, dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych znaleziono szczątki ośmiu osób. Po tym, jak połowa ciała gen. Tadeusza Płoskiego, biskupa polowego Wojska Polskiego, znajdowała się w trumnie gen. Mirona Chodakowskiego.

Po tym wszystkim poseł PSL powiedział, pytany przez Michała Rachonia na antenie TVP o komentarz do ekshumacji adm. Andrzeja Karwety: - Czy nie uważa pan, że ekshumacje, które są teraz prowadzone, to nie do końca służą wyjaśnieniu prawdy, a jest to tylko gra polityczna?

Wypowiedź oburzyła gości w studio. Bejda ciągnął tę nikczemną narrację, dodając: - Niech pan zada pytanie przedstawicielowi PiS, jeżeli jest katolikiem, to modli się do ciała, czy za spokój duszy.

Redaktor Rachoń zaapelował do Bejdy o odwołanie swoich słów, jednak poseł ani o tym myślał, na dodatek, nie zdobył się również na słowa skruchy czy przeprosin.  

Źródło: niezalezna.pl, TVP Info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy