Obama: W USA nie ma wojny rasowej, nie jesteśmy podzieleni

Artykuł
Twitter@WhiteHouse

– Jesteśmy jedną rodziną, wszyscy zasługujemy na równe traktowanie i równy szacunek (...) Jestem tutaj, aby podkreślić, że nie jesteśmy tak podzieleni jak się wydaje – mówił prezydent USA podczas uroczystości żałobnych w Dallas.

W ubiegły piątek pięciu policjantów zostało zastrzelonych, a sześciu zostało postrzelonych podczas zamieszek, które wybuchły w Dallas po tym, jak dwóch czarnoskórych mężczyzn zginęło od kul policjantów w Luizjanie i Minnesocie. Ogień do funkcjonariuszy otworzyło trzech snajperów. Jeden z podejrzanych o udział w strzelaninie został zatrzymany, a inna osoba powiązana ze sprawą sama oddała się w ręce policji. Trzeci zamachowiec został zabity podczas akcji policji. CZYTAJ WIĘCEJ

W związku z napiętą sytuacją i protestami jakie wywołały ataki w Dallas prezydent Obama wcześniej zakończył wizytę w Europie i udał się do Teksasu. CZYTAJ WIĘCEJ

"Wierzę, że smutek może nas umocnić jako obywateli"

Prezydent podczas uroczystości żałobnych w Dallas oddał hołd zastrzelonym policjantom i komentował napięcia na tle rasowym, które pokazują ostatnie wydarzenia. W swoim przemówieniu prezydent zwrócił się do zebranych, szczególnie pozdrawiając rodziny i bliskich zmarłych oraz policjantów z Dallas.

– Jesteśmy jedną rodziną, wszyscy zasługujemy na równe traktowanie i równy szacunek (...) Jestem tutaj, aby podkreślić, że nie jesteśmy tak podzieleni jak się wydaje – mówił polityk.


Jak podkreślał Obama, wbrew temu co podają media, „w Stanach Zjednoczonych nie ma wojny rasowej”, chociaż występują napięcia na tym tle.

Prezydent podkreślił, że faktem jest też, że chociaż czas dyskryminacji rasowej formalnie jest już przeszłością, to "jeśli ktoś jest czarny, jest bardziej narażony na to, iż zatrzyma go policja, a jeśli popełni przestępstwo, że dostanie surowszą karę". – Wiem, że Amerykanie są zakłopotani i nie wiedzą, co myśleć, o tych wydarzeniach(...) Zdaję sobie sprawę, jak się teraz czują. Musimy jednak odrzucić postawę rozpaczy. Nie jesteśmy tak podzieleni, jak mogłoby się wydawać. Ja widzę, że ludzie są dobrzy. To jest Ameryka, którą znam – mówił Obama.

Prezydent podkreślił, że właśnie z tego powodu nie należy kwestionować sensowności protestów w Dallas, a sprawa śmierci Afroamerykanów powinna zostać potraktowana poważnie.


CZYTAJ WIĘCEJ:

Clinton składała fałszywe zeznania pod przysięgą? Republikanie chcą wznowienia śledztwa

Strzelanina w sądzie w USA. Nie żyją trzy osoby, w tym napastnik

Źródło: BBC News, Twitter@WhiteHouse, TVP Info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy