O tym warto wiedzieć! Minister Izraela zmieniła zdanie o Holokauście po rozmowie ze śp. Lechem Kaczyńskim. Zobacz dlaczego!

Artykuł
fot. KPRM

Yuli Tamir w artykule dla izraelskiego dziennika Haaretz opowiada o zupełnie niezwykłym spotkaniu z Lechem Kaczyńskim. Była minister edukacji opublikowała swój tekst w wydaniu z 4 lutego 2018. Poniżej prezentujemy fragment dotyczący spotkania z Lechem Kaczyńskim w Izraelu oraz przyjazdu minister Tamir do Warszawy:

Pewnego dnia, kiedy jeszcze byłam ministrem edukacji, zadzwonił do mnie ówczesny premier Ehud Olmert i poprosił mnie o coś nietypowego.

Prezydent Polski Lech Kaczyński składa wizytę w Izraelu i chce spotkać się z ministrem edukacji.

Zgodnie z tradycją przywódcy odwiedzający Izrael spotykają się z szefem rządu, prezydentem, ministrem spraw zagranicznych albo obrony, ale nie odwiedzają biura ministra edukacji.

Kaczyński nalegał, dążył do tego spotkania i nie miało to być spotkanie kurtuazyjne, ale chciał długiej wnikliwej rozmowy.

Proszono mnie, żebym zarezerwowała dla niego aż dwie godziny.

Kaczyński wszedł do mojego biura szybkim krokiem. Niski mężczyzna, zdeterminowany, z siwymi włosami i płonącymi oczyma.

Ukłonił się lekko i usiadł.

Byłam zaintrygowana.

„Co Pani wie o historii Żydów w Polsce,” zapytał.

„Tysiąc lat wspólnej historii żydowsko-polskiej, co Pani wie o tym?”

„Prawdę mówiąc wiem dużo o końcu, a mało o początku,” odpowiedziałam z wahaniem.

„Powiem Pani...” powiedział i rozpoczął szczegółową i fascynującą lekcję historii.

„Wiesz, dlaczego przed wojną było tak wielu Żydów w Polsce,” zapytał.

Nie czekał na odpowiedź.

„Polacy zaakceptowali Żydów i przyznali im prawa, których nie mieli w innych krajach. W Polsce były miasta i miasteczka, w których Żydzi stanowili większość. Naród polski nie uważał Żydów za wrogów. Zamierzam stworzyć muzeum, które będzie badać te setki lat - setki lat wspólnego życia, które skończyły się obozami śmierci.

Koniec tej historii jest straszny, ale trzeba opowiedzieć ją do końca.

Nie neguję tego, co wydarzyło się w obozach zagłady, ale trzeba pamiętać, że gdyby naziści nie doszli do władzy w Niemczech, nie byłoby w Polsce obozów koncentracyjnych. Polacy nigdy nie dążyli do eksterminacji Żydów.

Naziści nas okupowali," kontynuował, "Polskę rozszarpali na strzępy. Moi rodzice byli członkami polskiego podziemia - co Pani wie o polskim oporze przeciwko nazistom? Co Pani wie o powstaniu w Warszawie? Co Pani wie o prześladowaniu polskiej inteligencji? Co Pani wie o zniszczeniu Starego Miasta w Warszawie? Zniszczyli ją doszczętnie, nie zostawili w nim kamienia na kamieniu.

Nie mówię, że wszyscy byliśmy sprawiedliwi. Byli Polacy, którzy chętnie współpracowali, u innych ta współpraca wynikała z obojętności, inni współpracowali ze strachu a byli też tacy, którzy walczyli.

Byliśmy narodem okupowanym, Polacy przegrywali bitwę po bitwie, w II wojnie światowej zginęło sześć milionów Polaków, z czego połowę stanowili Żydzi. Cała ludność polska ucierpiała z powodu niemieckiej okupacji, Polacy zostali wypędzeni ze swoich domów, setki tysięcy wysłano do Niemiec na przymusową pracę, wielu z nich nie wróciło. Nie usprawiedliwia to współpracy z nazistami, nawet zabijania jednego człowieka!”

Wziął głęboki oddech, ja też westchnęłam. Minęła godzina, a ja wciąż nie powiedziałam ani słowa.

„Rozumiem ten straszny ból i silne pragnienie, aby nie zapomnieć o tym’ co się wydarzyło,” powiedział Kaczyński, „ale Niemcom wybaczyliście.

Przebaczyliście im, ponieważ mieli pieniądze, aby Wam zapłacić, kupili Wasze przebaczenie za pieniądze. My byliśmy biedni, żyliśmy pod rządami Sowietów, więc nie mogliśmy Wam nic zaoferować, a wy w sposób cyniczny podjęliście decyzję obarczyć właśnie nas winą.

Wysyłacie swoich uczniów do Polski, chodzą po naszych ulicach, machają izraelskimi flagami, zioną nienawiścią i strachem, patrzą na nas, jak gdyby zobaczyli diabła, a potem udają się do Berlina, aby tam się bawić. I oni są szczęśliwi w Berlinie, siedzą w kawiarniach niedaleko siedziby Gestapo i czują się komfortowo. W Niemczech widzą kulturę i sztukę, u nas widzą tylko martwe ciała.

To Wy piszecie historię na nowo,” podniósł głos nagle, wyglądał na wyczerpanego i rozgniewanego.

„Celowo chcecie rozmyć różnicę między wstrząsającymi świadectwami o Polakach, którzy mordowali i masakrowali Żydów, a faktem, iż naród polski i ówczesny rząd Polski nigdy nie wypowiedział wojnę przeciwko Żydom ani ich eksterminacji - polityka eksterminacji była oficjalną niemiecką polityką.

Szanuję i rozumiem ból ofiar, ale my także byliśmy ofiarami. Nasza historia jest historią porażek: Polska była okupowana, została podzielona, przechodziła z rąk do rąk. Teraz Polska jest niepodległym krajem, a ona (Polska) napisze swoją historię jeszcze raz, jak to przystało na wolny naród.”

Znów odetchnął, badając moją reakcje na jego słowa. Był aktorem w przeszłości i wiedział, jaką moc mają słowa i jak ich używać . Teraz odchylił się, pozornie zrelaksowany i z uśmiechem: „Nic nie mów, tylko przyjedź do Warszawy," powiedział i wyszedł.

**********

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ >>>

 

Źródło: swiato-podglad.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy