Nowe fakty ws. stanu zdrowia Borisa Johnsona!

Artykuł
/ flickr.com/Chatham House/CC BY 2.0; https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

Brytyjski premier Boris Johnson pozostaje na oddziale intensywnej terapii, ale reaguje na leczenie - poinformował w środę wczesnym popołudniem rzecznik jego biura na Downing Street.

Wyjaśnił, że Johnson otrzymuje jedynie "standardowe leczenie tlenem" i "oddycha bez żadnego innego wspomagania".

Na pytanie, czy ktoś pozostaje w kontakcie z Johnsonem, rzecznik odpowiedział: "Premier nie pracuje, jest na intensywnej terapii, ma możliwość skontaktowania się z tymi, z którymi potrzebuje, zawsze postępuje zgodnie z radami swoich lekarzy". 

Zapewnił też, że Johnson pozostaje w dobrym nastroju i jest "ogromnie wdzięczny" za wszystkie życzenia zdrowia i słowa wsparcia, które dostał od momentu przyjęcia do szpitala.

Wcześniej dziennik "Times" podał, powołując się na źródła, że wywołana koronawirusem gorączka, która była przyczyną hospitalizacji premiera, spadła.

W poniedziałek wieczorem 55-letni Johnson trafił na oddział intensywnej terapii w St Thomas' Hospital w Londynie. Mniej więcej 24 godziny wcześniej poinformowano, że premier udał się do tego szpitala na - jak wówczas zapewniano - rutynowe badania związane z tym, że gorączka i kaszel, będące objawami koronawirusa, nie ustępują.

27 marca Johnson poinformował na Twitterze, że testy wykazały u niego obecność koronawirusa, ale zapewnił, że są one łagodne i w związku z tym przez tydzień będzie się izolował w domu i stamtąd kierował rządem. W piątek napisał, że choć zalecane siedem dni minęło, pozostanie w izolacji, bo niektóre objawy jeszcze nie ustąpiły.

 

Jeszcze w poniedziałek około południa Johnson napisał na Twitterze, że czuje się dobrze i cały czas kieruje rządem. Później jednak poinformowano, że jego obowiązki, "tam, gdzie jest to konieczne", przejął minister spraw zagranicznych Dominic Raab.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy