Nowacka donosi na Polskę w Radzie Europy! Mówi o rzekomej dyskryminacji osób LGBT

Artykuł
zrzut ekranu: youtube/Platforma Obywatelska

Politycy opozycji jak zwykle donoszą na Polskę za granicą, aby potem rozpaczać, że instytucje europejskie są „zaniepokojone” stanem demokracji oraz praw człowieka w naszym kraju. Tym razem swoje trzy grosze postanowiła dołożyć posłanka Koalicji Obywatelskiej, Barbara Nowacka.

W komisji ds. równości Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Nowacka opowiadała m.in. o rzekomej dyskryminacji osób LGBT+ przez samorządy w Polsce, jak również brak działań ze strony władz centralnych w celu wdrożenia mechanizmów konwencji stambulskiej.

Swoim donosem posłanka opozycji pochwaliła się na Twitterze. Jednocześnie poinformowała, że komisarz Dunja Mijatovic „zobowiązała się do monitorowania tematów”, o których Nowacka mówiła na komisji.

„Na komisji ds. równości Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w debacie z komisarz UE Dunją Mijatovic mówię o dyskryminacji osób LGBT+, upodlających praktykach samorządów i braku działania rządu ws. wdrożenia mechanizmów konwencji stambulskiej. Komisarz zobowiązała się do monitorowania tematów”- napisała na Twitterze polityk Koalicji Obywatelskiej.

Barbara Nowacka posunęła się również do manipulacji, ponieważ dołączyła do wpisu grafikę przygotowaną przez działacza LGBT, Barta Staszewskiego. Staszewski jest autorem happeningu, który był reakcją na przyjęcie przez część polskich samorządów tzw. uchwał Anty-LGBT. Niektóre samorządy odpowiedziały w ten sposób w ubiegłym roku na działania prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który w lutym 2019 r. podpisał tzw. Kartę LGBT+. Samorządy, przyjmując uchwały „Anty-LGBT” sprzeciwiają się ideologii i seksualizacji dzieci, jednak Bartosz Staszewski postanowił napiętnować miasta, w których podjęto taką decyzję. Radni i przewodniczący sejmików wojewódzkich zwracali później uwagę, że ich intencją nie była stygmatyzacja, wykluczenie społeczne czy dyskryminacja osób LGBT, ale jedynie sprzeciw wobec promocji związanej z tym ruchem ideologii.

Staszewski dokręcał do tablic z nazwami miast ostrzeżenia o treści „Strefa wolna od LBT”, w ten sposób wprowadzając wiele osób w błąd. Na mapie zaznaczył później gminy, powiaty i województwa będące rzekomo „strefami wolnymi od LGBT”.

Zapewne poseł Nowacka, jeżeli Polską znów zajmie się któraś z instytucji europejskich, będzie pierwszą osobą lamentującą nad tym, jak to PiS niszczy wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Szkoda tylko, że zawsze dzieje się tak dopiero po „uprzejmym donosie” któregoś z polityków opozycji.

Pierwsza reakcja zresztą już jest. Happeningiem pana Staszewskiego zainteresował się już nieprzychylny Polsce lider europejskich socjalistów, Guy Verhofstadt, który niedawno wykrzykiwał w PE o „nazistach maszerujących ulicami Warszawy” w Święto Niepodległości.

 

 

Źródło: Kurier Lubeslski, Facebook, Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy