Nowa szansa dla... celebrytów

Artykuł
pixabay

Do niedawna byli naszymi ulubieńcami. Podziwialiśmy ich grę aktorską, wykonywanie piosenek itp. Nie pytaliśmy o ich przekonania religijne i polityczne.

Od prau lat, od kiedy uznali, że w ostrym sporze kulturowym i politycznym powinni atakować PiS i jego zwolenników, a nawet nimi gardzić, utracili połowę swoich dotychczasowych wielbicieli.

Czy warto było zapłacić aż tak wysoką cenę za to zaangażowanie? A ich formacje i tak przegrały wybory.

Jeśli w nowej kadencji przyjmą do wiadomości dwie prawdy, wcale nie muszą wędrować błędnymi ścieżkami. Niestety, wartości związane z zawodem, wykształcenie i popularność nie mają mocy przekształcenia się w mądrość i w ogóle w wartości moralne. Bycie dobrym czy nawet wybitnym reżyserem, aktorem itd. nie implikuje bycia dobrym publicystą. Są to bowiem całkowicie odrębne umiejętności.

W cywilizacji medialnej celebryci odgrywają ważną rolę w umacnianiu wspólnoty. A mogą tę wspólnotę faktycznie umacniać, ograniczając się do rzetelnej pracy zawodowej i rezygnując z marnej publicystyki.

 

Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".

 

Czytaj także:

Mocne powyborcze komentarze w "7x24": To wielkie zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego; Trudno wskazać tak przegranego polityka jak Grzegorz Schetyna

Źródło: Jan Galarowicz

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy