Nowa „maskotka" Toronto FC. Na trening przyszedł niebezpieczny gość

Artykuł
Z olbrzymim gadem szybko uporała się obsługa obiektu w Orlando
Fot. twitter/NeilMDavidson

Jeden z treningów drużyny Toronto FC został zakłócony ze względu na niespodziewanego gościa. Był nim dużych rozmiarów aligator.

Zdarzenie miało miejsce w Orlando. Piłkarze Toronto FC przygotowują się do ćwierćfinału Pucharu CONCACAF.

Piłkarzy na początku zszokował widok zwierzęcia. Jednak po chwili wyjęli swoje smartfony i zaczęli coraz bardziej zbliżać się do niebezpiecznego drapieżnika. Zależało im na tym, by uwiecznić moment na zdjęciach i filmach. Ich zachowanie skrytykował menadżer zespołu Chris Armas.

- Wszystko, co mogę powiedzieć, to że był to ogromny aligator. A moi zawodnicy podeszli w jego kierunku, podczas gdy ja udałem się w drugą stronę - powiedział trener Chris Armas w rozmowie z sportsnet.ca.

- Nie zrozumiał, że trening jest zamknięty - żartowali piłkarze.

Źródło: twitter/NeilMDavidson, twitter/TheSunFootball

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy