NIESAMOWITE! Kobieta obudziła się z siedmioletniej śpiączki i ...

Artykuł

Serbka Danijela Kovacevic w 2009 roku urodziła córeczkę Mariję. Wkrótce po porodzie kobietę zaatakowała sepsa. W jej wyniku serce Danijeli zatrzymało się na trzydzieści minut, powodując ogromne uszkodzenia mózgu. Kobieta zapadła w śpiączkę.

Jej córeczkę wychowują dziadkowie. Dziewczynka od urodzenia wie, że jej mama śpi. „Zawsze po szkole Marija przybiega do mamy. Rozmawia z nią, opowiada, co się wydarzyło, pociesza, głaszcze i przytula”. Jej śmiech był nadzieją, że mama w końcu ją usłyszy, obudzi się, dotknie jej i ją przytuli” - opowiada przyjaciel rodziny.

 

25-latka z Indjija w północnej części Serbii to najdłużej pozostająca w śpiączce pacjentka w tym kraju. To, co zaszokowało lekarzy, to fakt, że po siedmiu latach pozostawania w stanie wegetatywnym kobieta się obudziła. I po raz pierwszy zobaczyła swoją córeczkę.

 

Dzięki rehabilitacji w jednej z niemieckich klinik kobieta w tej chwili potrafi już samodzielnie siedzieć, śledzić rozmowę, trzymać w ręku tablet i długopis. Serbski Fundusz Ubezpieczeniowy wyraził zgodę jedynie na trzymiesięczny pobyt kobiety w niemieckim ośrodku. Dalsze wnioski odrzucił, argumentując, że… „nie ma odpowiedniego kodu jej choroby”.

 

Rodzina się jednak nie poddaje i sama zaczęła zbierać pieniądze na rehabilitację Danijeli. Aby móc kontynuować leczenie, musi zebrać 50 000 euro: „Jesteśmy zdeterminowani, ta rehabilitacja przynosi korzyści. Córka przybrała na wadze, jest bardziej świadoma tego, co się dzieje, reaguje, uśmiecha się i denerwuje” - opowiada ojciec wybudzonej ze śpiączki kobiety, Djordje Kovacevic.

 

„Trzy miesiące rehabilitacji to zdecydowanie za mało. Więcej czasu, żeby powrócić do sprawności, potrzebuje osoba, która złamała rękę, a co dopiero osoba, która przez siedem lat była w śpiączce” - przekonuje ojciec.

 

Rodzina nie traci nadziei, że uda jej się zebrać potrzebne środki. Danijela musi walczyć o sprawność dla swojej córki. To jej największa motywacja.

 

Źródło: malydziennik.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy