Napadł na ratowników, bo karetka zaparkowała na chodniku. 41-latek z zarzutami

Artykuł
Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego
Pixabay

Policja w Kościanie zatrzymała mężczyznę, który zaatakował ratowników medycznych i uszkodził karetkę.

Według ustaleń 41-latek był pijany.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 13.00, kiedy ratownicy medyczni ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Kościanie otrzymali zgłoszenie o osobie z atakiem epilepsji. Z powodu braku miejsca, karetka zaparkowała na chodniku przy rondzie Solidarności w Kościanie.

Gdy ratownicy udzielali pierwszej pomocy w środku pojazdu, usłyszeli hałas. Zauważyli, że jakiś mężczyzna uderza rękami w maskę karetki.

Paulina Piechowiak z kościańskiej policji zrelacjonowała, że jeden z ratowników medycznych wyszedł wówczas na zewnątrz i zapytał, o co chodzi. Okazało się, że mężczyźnie przeszkadzał fakt zaparkowania przez nich na chodniku.

- Wyjaśnienie, że załoga jest w trakcie udzielania pierwszej pomocy na nic się nie zdało – powiedziała Piechowiak.

41-latek stał się jeszcze bardziej agresywny, zaczął wymachiwać rękoma, wykrzykiwać obraźliwe i wulgarne słowa oraz grozić ratownikowi pobiciem. Na koniec opluł ratownika, uderzył w tył karetki, uszkadzając lampy i odszedł.

Na miejsce wezwano policję. Mężczyzna już usłyszał trzy zarzuty: kierowania groźby karalnej, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz uszkodzenia mienia.

- Mężczyzna tłumaczył, że wypił w tym dniu znaczną ilość alkoholu i nie pamięta, dlaczego to zrobił, co z pewnością nie usprawiedliwia jego zachowania. Ponadto mężczyzna, znajdując się w miejscu publicznym, nie stosował się do obowiązku zakrywania ust i nosa, za co został ukarany mandatem - podaje Piechowiak.

Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.

 

Źródło: tvn24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy