MSZ wzywa ambasadora USA. "Otrzyma notę z protestem i wezwaniem do przeprosin"

zm, mg 19-04-2015, 16:42
Artykuł
twitter

– Będę działał na rzecz naprawienia tego nieporozumienia i jeszcze dzisiaj skontaktuję się z Waszyngtonem i biurem FBI – oświadczył ambasador USA w Polsce Stephen Mull po wyjściu z MSZ. Polskie MSZ wezwało go do siebie w celu wyjaśnienia słów szefa FBI, który w swoim przemówieniu 15 kwietnia nazwał Polaków "wspólnikami" nazistów. – Sugestie, że Polska była odpowiedzialna za Holokaust są błędne i obraźliwe – tłumaczył ambasador.

Chodzi o przemówienie sprzed kilku dni, przedrukowane przez "The Washingotn Post", w którym Jamesa B. Comey'a dyrektor FBI, zwracając się do środowisk żydowskich, mówił o współodpowiedzialności Polaków, Węgrów i Niemców za zbrodnię Holokaustu. "W ich przekonaniu, mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili niczego złego, bo wmówili sobie, że to co robili było słuszne i nie było od tego ucieczki. To robią ludzie i to powinno nas naprawdę przerażać" - mówił szef FBI, nazywając tym samym m.in. Polaków i Węgrów wspólnikami morderców.

To poważna sprawa

W sprawie wyjaśnienia tych słów, do polskiego MSZ wezwany został ambasador USA w Polsce Stephen D. Mull.

Ambasador komentując dzisiaj słowa Jamesa B. Comey'a, podkreślił, że "słowa szefa FBI to nie jest stanowisko Stanów Zjednoczonych", a "sugestie, że Polska była odpowiedzialna za Holokaust są błędne i obraźliwe".

- Na pewno też nie chciał umniejszyć wkładu Polaków (w ratowanie Żydów - red.) Szef FBI chciał wyrazić, że w razie oznak nowego Holokaustu musimy się przeciwstawić - mówił ambasador w rozmowie z TVN24. Dodał on też, że jest to bardzo poważna sprawa i liczy na wydanie oświadczenia przez samo biuro FBI.

 

 


Czytaj więcej:

Dyrektor FBI o Holokauście: Polacy byli wspólnikami morderców. MSZ: Ambasada zareagowała listem

Źródło: Telewizja Republika,TVN24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy