Modernizacja "Czajki" warta ponad pół miliarda euro... Przypominamy niejasne kulisy przetargu z 2007 roku

Artykuł
fot. Tomasz Hamrat/ Gazeta Polska

Awaria kolektora przesyłającego ścieki do oczyszczalni „Czajka” nastąpiła dokładnie tydzień temu, w ubiegły wtorek. Media na bieżąco relacjonują konferencje prasowe prezydenta Warszawy oraz polityków strony rządowej, informując o postępach prac zwalczających wyciek. Zachęcamy do spojrzenia kilka lat wstecz i przyjrzenia się okolicznościom modernizacji oczyszczalni.

Dziennikarze tygodnika „Wprost” przeprowadzili dziennikarskie śledztwo w związku z modernizacją oczyszczalni ścieków na początku 2008 roku. Wyniki przetargu na powstanie „Czajki” ogłoszono 25 września 2007 roku. Przypomnijmy, że włodarzem warszawskiego ratusza była wówczas Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jak wskazywali wówczas autorzy publikacji, „gdy 25 września 2007 r. warszawskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ogłosiło wyniki przetargu na budowę oczyszczalni ścieków Czajka, okazało się, że wybrano ofertę Warbudu kosztującą 564 mln euro. To o 265 mln euro drożej niż w najtańszej ofercie, rzekomo nie do zaakceptowania z uwagi na błędy proceduralne. Zwycięska oferta przekraczała o 244 mln euro szacunkowy koszt budowy, który wynikał z analiz przeprowadzonych przez niezależnych ekspertów na zlecenie MPWiK. Jest to także projekt najdroższej oczyszczalni ścieków na świecie”.

– Wybraliśmy najlepszego, a nie najtańszego oferenta – mówiła wtedy pewna siebie Gronkiewicz-Waltz. Jak prognozowali dziennikarze, inwestycja ta groziła nawet sześciokrotnym wzrostem ceny za wodę dla warszawiaków.

W publikacji sprzed ponad 11 lat zwrócono również uwagę na brak zainteresowania ze strony największych budowalnych koncernów świata, choć tamten przetarg miał być „prawdziwą gratką”. Jak ustalił „Wprost", stało się tak na skutek działań MPWiK, które zniechęcały światowych potentatów do startu.

„Pierwszy przetarg na budowę ogłoszono we wrześniu 2006 r. Rzecznik MPWiK stwierdził wówczas, że nie ma pojęcia, dlaczego nikt się nie zgłosił. Tymczasem firmy zainteresowane przetargiem wysyłały do MPWiK listy, w których zwracały uwagę, że termin na składanie ofert jest zbyt krótki. Na przykład niemiecki Hochtief szacował, że przygotowanie takiej oferty musi zająć sześć miesięcy, i właśnie z tego powodu nie wziął udziału w przetargu” – wskazywano w publikacji.

„W trzecim przetargu na budowę Czajki (termin składania ofert wynosił prawie 13 tygodni) Budimex złożył ofertę niespełniającą głównego warunku przetargu, którym było zbudowanie oczyszczalni do 2010 r. Firma stwierdziła, że może zbudować ją do 2013 r. Dlaczego Budimex wydał kilkaset tysięcy złotych (tyle szacunkowo kosztuje przygotowanie oferty w takim przetargu) na złożenie oferty, która nie miała nawet szans na to, żeby zostać rozpatrzona? Na złożeniu nieważnej oferty przez Budimex skorzystał na pewno Warbud. Jego oferta, która dotychczas uchodziła za absurdalnie drogą, o 80 proc. droższą od wyceny dokonanej na zlecenie MPWiK, nagle stała się tą tańszą z dwóch propozycji złożonych przez dwie największe firmy stające do przetargu. Dzięki temu szefowie MPWiK i władze Warszawy mogą tłumaczyć, że eksperci się pomylili” – tłumaczyli „mechanizm” postępowania w przetargach.

We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.

Źródło: Wprost

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy