Mocny list ofiar komunistycznych represji: sędziów, którzy w czasach stalinowskich popełniali zbrodnie sądowe, nie spotkały – poza nielicznymi wyjątkami – żadne konsekwencje

Artykuł
Telewizja Republika

- Sędziowie, nawet ci, którzy nie byli zaangażowani w komunizm, nie domagali się od swoich skompromitowanych kolegów, aby odeszli z zawodu dla dobra całego środowiska - napisały ofiary komunistycznych represji w liście, który opublikowała "Rzeczpospolita".

 

 

- Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, a jej ustrój opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej, które to władze powinny działać na podstawie i w granicach prawa. Te zasady zapisane są w naszej konstytucji – nie sposób jednak uznać, że w III RP były zawsze rzeczywiście przestrzegane - czytamy w liście.

- III RP pozwoliła zdeprawowanym funkcjonariuszom PRL chętnie służącym totalitarnej władzy przejść suchą nogą do nowego systemu, a następnie wydawać wyroki w imieniu wolnej Polski oraz kształcić i wychowywać nowe pokolenia sędziów - podkreślono.

W liście wskazano, że efektem tego zaniechania jest rażący brak sprawiedliwości historycznej.

- Sędziów, którzy w czasach stalinowskich popełniali zbrodnie sądowe, nie spotkały – poza nielicznymi wyjątkami – żadne konsekwencje. Wolna demokratyczna Polska nigdy nie doprowadziła do ukarania przywódców totalitarnego systemu czy twórców stanu wojennego. Kary spotkały jedynie niektórych z bezpośrednich wykonawców zbrodni, omijając zleceniodawców - zaznaczono w liście.


Sygnatariusze listu zwracają uwagę na fakt, że są ofiarami komunistycznych represji. Siedzieli w aresztach i więzieniach, wielu było bitych i torturowanych.

- Niszczono nam zdrowie i zabierano życie, nasi koledzy i członkowie naszych rodzin byli mordowani przez komunistyczne służby. W czasach Solidarności byliśmy pozbawiani pracy i majątku za to, że mieliśmy odwagę walczyć o wolność i praworządność. Prześladowano nas w majestacie prawa PRL. Sędziowie, którzy brali w tym udział, nigdy nie zostali rozliczeni - napisali.

- Polskie sądownictwo po 1989 r. nie zostało zdekomunizowane. Jesteśmy pod tym względem niechlubnym wyjątkiem wśród państw demokratycznych (...) Wszyscy sędziowie sądów powszechnych wydający wyroki w totalitarnej PRL z dnia na dzień stali się sędziami demokratycznego państwa prawnego – III RP. Ludzie, którzy wysługiwali się komunistycznej władzy, skazując ludzi Solidarności, Solidarności Walczącej czy KPN na wieloletnie kary więzienia, mieli odtąd stać na straży praworządności w wolnej Polsce - podkreślili autorzy listu.

W ocenie autorów listu, zawód sędziego jest jednym z najważniejszych zawodów zaufania publicznego, a jego moralny prestiż jest fundamentem demokracji. Wskazują, że strażnikami państwa prawa nie mogą być ludzie uwikłani w niegodną służbę systemom totalitarnym czy autorytarnym.

- Jeśli w przeszłości byli gotowi sprzeniewierzyć się zasadzie niezawisłości – jak można ufać, że będą niezależnymi sędziami w państwie demokratycznym? Sędziowie – nawet ci, którzy osobiście nie byli zaangażowani w komunizm – nigdy nie domagali się od swoich skompromitowanych kolegów, aby odeszli z sądownictwa dla dobra całego środowiska - wskazali.


Jak podkreślili, w Polsce nie było żadnej weryfikacji w sądach powszechnych czy prokuraturze, żadnych rozliczeń, żadnej dekomunizacji.

- Wierzymy jednak, że prawda się obroni. I że reforma sądownictwa, choć rozpoczęta z wieloletnim opóźnieniem, zostanie doprowadzona do końca" - dodali sygnatariusze listu.

Podpisało się pod nim 46 ofiar komunistycznych represji m.in. Adam Borowski, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Piotr Jegliński, Andrzej Kołodziej, Ewa Kubasiewicz-Houee, Andrzej Rozpłochowski, Zofia Romaszewska, Weronika Sebastianowicz ps. Różyczka i Krzysztof Wyszkowski.

 

Czytaj także:

Borowski: W polskim sądownictwie nie istotna jest teraz przewlekłość procesów a przede wszystkim brak sprawiedliwości

Prof. Legutko: nie może być tak, że jednym krajom wolno reformować sądy, a innym nie wolno

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy