Misjonarze apelują o pomoc dla uchodźców. Powód: Dżichadyści atakują w Mozambiku

Artykuł
Uchodźcy z prowincji Cabo Delgado w Mozambiku.
PAP/EPA/RICARDO FRANCO

Fundamentaliści z Państwa Islamskiego prowadzą ofensywę na północy Mozambiku. Atakują kościoły i każdego, kto nie godzi się na współpracę. Ich celem jest przejęcia władzy w regionie i utworzenia niezależnego państwa - pisze serwis "Vatican News".

W sierpniu islamiści przejęli kontrolę nad portowym miastem Mocímboa da Praia. To dla nich kluczowy przyczółek - mogą dzięki niemu drogą morską zaopatrywać się w broń i sprowadzać do regionu kolejnych najemników. 

Bogaty region, biedni ludzie

- Prowincja Cabo Delgado jest jedną z najbogatszych w tym kraju. Są tam ogromne pokłady rubinów i gazu ziemnego. To bardzo łakomy kąsek - powiedział Radiu Watykańskiemu włoski misjonarz ks. Roberto Maver pracujący w Mozambiku.

Misjonarz wskazuje, że na bogactwie regionu nie korzystają jednak mieszkańcy, którzy żyją w biedzie. Ich sytuację pogarszają nasilające się ataki islamskich fundamentalistów. Ostatnio porwano też dwie siostry zakonne - na szczęście zwrócono im wolność.

Potrzebna pomoc

Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a rząd nie potrafi sobie poradzić z dobrze uzbrojonymi dżihadystami. Tysiące ludzi, uciekając przed terrorem, opuściło swe domy. 

- Obecnie pomagamy ponad 300 tys. uchodźców żyjących w katastrofalnych warunkach. Potrzeba pilnie międzynarodowego wsparcia. Caritas i Kościół lokalny nie są w stanie zapewnić im godnych warunków życia - alarmuje  ks. Roberto Maver. - Potrzeba pilnie międzynarodowego wsparcia - podkreśla.

 

"Vatican News" przypomina, że na polecenie Ojca Świętego dla uchodźców z prowincji Cabo Delgado ruszyła już pomoc humanitarna organizowana przez watykańską Dykasterię ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy