Milczenie Franciszka najważniejszą przemową w Auschwitz? [OPINIA]

Damian Cygan 29-07-2016, 18:15
Artykuł
Papież Franciszek modli się przed Ścianą Śmierci w Auschwitz
FLICKR/ KPRM/ DOMENA PUBLICZNA

Co można powiedzieć w miejscu, w którym niemiecka fabryka śmierci, działająca pod wpływem zbrodniczej ideologii, pochłonęła ponad milion ludzkich istnień? Co mógłby powiedzieć tam Ojciec Święty, biskup Rzymu i zwierzchnik Kościoła katolickiego?

Franciszek jest trzecim papieżem, który przeszedł w piątek rano przez bramę niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, spoglądając na widniejący nad nią napis "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym). Przed kard. Jorge Mario Bergoglio Oświęcim odwiedzili św. Jan Paweł II (w 1976 r.) i Benedykt XVI (w 2006 r.). Ale Franciszek, inaczej niż jego poprzednicy, nie zdecydował się na żadne przemówienie. Nie odprawił również Mszy świętej, skupiając się na osobistej modlitwie. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich dni papieskiej pielgrzymki, w czasie których uczestnicy Światowych Dni Młodzieży emanowali wielką radością, dziś zapanowała cisza i milczenie.

Papieski imiennik

Wizyta Ojca Świętego w Auschwitz ma swój wymiar symboliczny. Zbiega się bowiem z 75. rocznicą obozowego apelu, podczas którego polski franciszkanin, ojciec Maksymilian Kolbe, zgłosił się na śmierć głodową w zamian za swojego współwięźnia Franciszka Gajowniczka, imiennika urzędującego papieża. W mrocznej celi bloku 11, w której męczeńską śmiercią umierał o. Kolbe, Ojciec Święty samotnie modlił się przez kilka minut, po czym w księdze pamiątkowej Muzeum napisał krótko: "Panie, miej miłosierdzie nad Twym ludem! Panie, przebacz tak wiele okrucieństwa!".

Franciszek, namiestnik Chrystusa na Ziemi, przeszedł dziś przez miejsca, w których Polacy, Żydzi, Romowie, Węgrzy, a także przedstawiciele innych narodów, wciąż zadają sobie pytanie o to, gdzie był Bóg, kiedy opętani nienawiścią esesmani mordowali dzieci, kobiety i mężczyzn? Dlaczego milczał, dopuszczając do tego, że część byłych więźniów Auschwitz, którzy przeżyli hitlerowskie piekło, otwarcie przyznaje się do porzucenia swojej wiary? Jak to się stało, że Wszechmogący okazał obojętność? Czy ludobójstwo było karą za grzechy?

Krzyk milczenia

Na te trudne pytania, zadawane od ponad 70 lat, można próbować szukać odpowiedzi. W książce pt. "Nine Questions People Ask About Judaism" (Dziewięć pytań na temat judaizmu) Joseph Telushkin i Dennis Prager piszą: "Bóg nie zbudował Auschwitz i jego krematoriów. Uczynił to człowiek. Człowiek, a nie Bóg jest odpowiedzialny za Holokaust. Judaizm zakłada, że ludzie mają wolność wyboru. Może wolelibyśmy, aby ludzie byli stworzeni jako roboty, które mogą czynić tylko dobro, a nie jako istoty ludzkie, które mogą także wybierać zło. Lecz to jest niemożliwe. Tylko tam, gdzie istnieje możliwość zła, istnieje możliwość dobra".

Jeszcze przed przylotem Franciszka do Krakowa przedstawiciele Watykanu informowali, że w czasie wizyty w obozie papież nie będzie przemawiał. Wybrał przede wszystkim modlitwę, zadumę i spotkanie ze Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata, którzy narażając własne życie, pomagali Żydom w czasie wojny. Ojciec Święty, siadając na ławce gdzie kiedyś stała orkiestra obozowa, grająca podczas wyprowadzania i przyprowadzania więźniów z niewolniczej pracy, starał się być może zrozumieć to miejsce, ale nie zabrał głosu. Dlaczego? Bo nie musiał. Jak stwierdził prof. Szewach Weiss, który przeżył Holokaust m.in. dzięki bohaterskiej postawie Anny i Michała Górali oraz Marii i Stefana Potężnych, "w Auschwitz można powiedzieć wszystko, a na końcu nic". 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy