Mecenas o żądaniu przez prokuraturę wszystkich taśm z redakcji "Wprost": Sprzeczne z prawem

Artykuł
mec. Grzegorz Ksepko
Telewizja Republika

W opinii mecenasa Grzegorza Ksepki, jeżeli prokuratura wymagała wydania większej ilości materiałów, niż te związane z osobami na podstawie których wniosków zostały wszczęte jej działania, są to czynności sprzeczne z prawem.

Prokuratura dysponowała trzema doniesieniami, więc tylko w sprawach tych konkretnych osób pokrzywdzonych, mogła prowadzić śledztwo i żądać nagrań pozyskanych przez redakcję tygodnika "Wprost". Tymczasem, jak wskazuje postanowienie o wydaniu rzeczy, zażądano wydania wszystkich nośników zawierających treści rozmów. To jest aspekt nielegalnego działania prokuratury – mówiła w czwartek na antenie Telewizji Republika Anita Gargas.

Mecenas Ksepko powiedział na antenie Telewizji Republika, że sprawa jest w tym przypadku oczywista, bo mamy do czynienia z przestępstwem wnioskowym, a więc ściganym na wniosek pokrzywdzonego. W opinii mecenasa, jeżeli prokuratura wymagała wydania większej ilości materiałów, niż te związane z osobami na podstawie których wniosków zostały wszczęte jej działania, są to czynności sprzeczne z prawem. - Takie postanowienie ulega zażaleniu do sądu - mówił, dodając, że sąd na posiedzenia rozstrzyga czy działanie było zgodne z prawem.

Mecenas odniósł się do faktu przekazania przez prokuraturę materiałów ze śledztwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co niejako rzuca podjerzenie, że premier jako zwierzchnik ABW będzie miał do nich dostęp. -  Sama praktyka przekazania materiałów organowi działającemu na zlecenie prokuratury jest dopuszczalna, jednak nie upoważnia to do tego, aby udostępniać je osobom nieupranionym - mówił.

Jak podkreślił, ABW ma tu rolę jedynie usługową wobec prokuratury, którą w przypadku spraw mniejszej wagi pełni policja. - Prokurator jest organem nadrzędnym i to on podejmuje kluczowe decyzje - mówił. - Szef i funkcjonariusze ABW powinien zwrócić się do prokuratora  czy może np. premierowi udzielić jakiejś informacji związanej ze śledztwem.

Mec. Ksepko dodał, że choć premier ma prawo posiadać wiedzę o działaniach ABW, to on oddzieliłby czynności właściwe Agencji, od tych zleconych. - Informacja przekazana osobie niepowołanej może wpłynąć na efekt śledztwa, dlatego nie uważam, że każda powinna być przekazywana premierowi - skwitował.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy