Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie wyklucza zmian w ustawie, które umożliwiłyby odwołanie prezesa NIK

Artykuł

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie wykluczyła w piątek, że klub PiS przygotuje zmiany w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli, które umożliwiłyby odwołanie prezesa NIK Mariana Banasia. Poinformowała, iż do piątku wieczora nie wpłynęła do niej rezygnacja Banasia.

O tym, że Banaś może podać się w piątek do dymisji mówił przed południem premier Mateusz Morawiecki. "Myślę, że pan prezes NIK dzisiaj poda się do dymisji. Jeżeli tak się nie stanie, mamy również, można tak powiedzieć, plan +B+ w tej sprawie" - podkreślił. Dopytywany, na czym miałby plan "B" polegać, powiedział jedynie, że zostanie on przedstawiony w sytuacji, jeżeli prezes Banaś nie poda się do dymisji. "Myślę, że się poda do dymisji" - powtórzył Morawiecki.

 

"Państwo mnie pytaliście czy wpłynęła decyzja o rezygnacji - nie wpłynęła taka decyzja. Być może pan prezes zmieni zdanie. (...) Nigdy nie było powiedziane, że to musi być dzisiaj, być może w następnym tygodniu, ja czekam" - powiedziała Witek po południu dziennikarzom w Sejmie. Jak dodała, nie wie skąd wzięła się informacja, iż dymisja prezesa NIK miała nastąpić w piątek. "Było pytanie czy sam, czy przyśle to (dymisję) pocztą. Ani sam, ani pocztą nie przysłał. Ja czekam w dalszym ciągu, w poniedziałek jestem w pracy i zobaczymy co się wydarzy" - zaznaczyła Witek.

 

Marszałek nie wykluczyła, że klub Prawa i Sprawiedliwości przygotuje zmiany ustawowe dotyczące Najwyższej Izby Kontroli. "Mogą być przygotowane ustawowe zmiany, na pewno zgodne z konstytucją. Ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli nie przewiduje akurat takiego przypadku - ona ma enumeratywnie wymienione okoliczności, które powodują, że prezes NIK przestaje być prezesem Najwyższej Izby Kontroli i jest odwoływany przez Sejm, ale życie pokazuje, że czasami się zdarzają takie sytuacje, których prawo nie przewiduje" - powiedziała Witek.

 

Dopytywana, czy chodzi o zmiany w ustawie o NIK, marszałek odparła: "z tego, co wiem, tak". Zastrzegła jednak, że więcej informacji przekaże dziennikarzom w poniedziałek rzeczniczka klubu PiS Anita Czerwińska. Powtórzyła, że zdarzają luki w prawie. "I ta luka powinna być wypełniona i myślę, że w tym kierunku klub będzie szedł. Proszę mnie natomiast nie pytać o szczegóły, bo myślę, że tak daleko jeszcze na tym etapie nie jesteśmy. Ale z pewnością trzeba znaleźć wyjście w takiej sytuacji, w której najlepsze byłyby zmiany legislacyjne" - zaznaczyła marszałek Sejmu. Zastrzegła, że PiS nie przewiduje zmiany konstytucji.

 

Marszałek Sejmu została też zapytana czy jej piątkowe spotkanie z powołanym w środę nowym wiceprezesem NIK Tadeuszem Dziubą dotyczyło sytuacji z szefem tej instytucji. "Nie dotyczyła tego" - zaznaczyła Witek.

 

Centralne Biuro Antykorupcyjne skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia, które jest wynikiem kontroli jego oświadczeń majątkowych. Wcześniej w piątek premier Mateusz Morawiecki mówił, iż zapoznał się z raportem CBA w sprawie szefa NIK doszedł do przekonania, że wnioski z niego płynące powinny skłonić Banasia do podania się do dymisji. Morawiecki ocenił też, że Banaś poda się w piątek do dymisji. "Jeśli tak się nie stanie, mamy plan +B+" - zaznaczył premier.

 

W piątek na stronach NIK pojawiło się oświadczenie, iż nie zapadła decyzja o tym, by Banaś podał się do dymisji. Wieczorem sam prezes NIK oświadczył: to dobrze, iż prokuratura oraz – ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości". "Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów" - zapewnił szef Najwyższej Izby Kontroli. Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy.

Źródło: media

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy