Marek Suski pokazuje jak działał układ radomski! ZOBACZ jak funkcjonowała sitwa ludzi dawnych służb

Artykuł
Fot. Telewizja Republika

– W wielu miejscach w Polsce jest układ dawnych ludzi starych służb, PO, PSL, szemrani biznesmeni, wzajemne zależności… Są duże zależności rodzinne radnych, którzy pracowali na różnych funkcjach, wszystkie spółki są obsadzone swoimi – powiedział szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski (PiS), który był gościem red. Doroty Kani w programie „Koniec Systemu” w Telewizji Republika.

Tajni współpracownicy SB, ludzie służb i komunistycznego aparatu partyjnego są w układzie, który w Radomiu i w Kozienicach funkcjonuje od wielu lat. Są w nim także ludzie, którzy mają prokuratorskie zarzuty, a w tle jest podejrzenie korupcji na gigantyczną skalę. 

Jedną z najważniejszych postaci w układzie radomskim jest Jan Bury, który – mimo korupcyjnych zarzutów – w dalszym ciągu jest niezwykle ważną postacią w Polskim Stronnictwie Ludowym. 

Przez lata zbudował potężne wpływy, o czym można się przekonać, sięgając do jego przeszłości, a w szczególności do czasów, gdy był on wiceministrem skarbu w rządzie Donalda Tuska — pisała Dorota Kania w swoim artykule.

Macki tajnych służb

Oto co powiedział Marek Suski na ten temat:

– Myślę, że było coś takiego jak układ radomski. Są duże zależności rodzinne radnych, którzy pracowali na różnych funkcjach, wszystkie spółki są obsadzone swoimi. Wyniki finansowe tych spółek nie są najlepsze. Są informacje o różnych kontraktach dla ludzi związanych z Platformą. W jednej ze spółek był pan Krzysztof Z.

– W wielu miejscach w Polsce jest układ dawnych ludzi starych służb, PO, PSL, szemrani biznesmeni, wzajemne zależności… Szara sieć wspólnych interesów jak to kiedyś określano.

Milczenie ma dziś swoją cenę

– Sam Jan Bury też zaczynał w spółce w PRL-u. Jednej z pierwszych joint venture powołanych przez Jaruzelskiego. Był młodym prawnikiem w spółce, która nie do końca wiadomo czym się zajmowała.

Obecny prezydent Radomia z Platformy jest na tyle sprytny, że niektórych lokalnych dziennikarzy zatrudnił jako współpracowników w spółkach miejskich, dał im spore wynagrodzenia… Po tym fakcie w mediach można było przeczytać o wielkich sukcesach pana prezydenta.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy